2 godzin temu
Za nami pierwsze dwa miesiące sezonu regularnego 2024/25. Panel ekspertów ESPN wybrał czołowych graczy ligi i rozdzielił między nimi szanse na zdobycie nagrody dla najbardziej wartościowego zawodnika NBA. Nie może nikogo dziwić, iż ponownie na samej górze jest Nikola Jokić, za którym gonią liderzy Oklahomy City Thunder oraz Milwaukee Bucks.
Nikola Jokić rozgrywa fantastyczny sezon, choć jego zespół gra nieregularnie. Denver Nuggets z bilansem 14 zwycięstw i 11 porażek zajmują 6. miejsce w tabeli Zachodniej Konferencji. Mogłoby się więc wydawać, iż Shai Gilgeous-Alexander, który notuje fantastyczne liczby i prowadzi Oklahomę City Thunder do kolejnych zwycięstw, dostanie więcej głosów od ekspertów ESPN. Okazuje się jednak, iż rywala z Denver musi po raz kolejny gonić. Thunder z bilansem 22-5 są na 1. miejscu zachodu.
SGA skierował swoje przesłanie do osób, które będą w tym sezonie odpowiedzialne za głosowanie na MVP. – Nic nie ma znaczenia w tej grze, jeżeli nie wygrywasz – powiedział. – Nagroda jest przyznawana przed zakończeniem play-offów, więc te mecze nie są brane pod uwagę. Myślę, iż wygrane powinny mieć ogromne znaczenie. […] W lidze jest tak wielu utalentowanych zawodników; tylu, którzy potrafią osiągać świetne statystyki, ale to wygrywanie wyróżnia cię spośród innych. Tak było w przeszłości. To właśnie wygrywanie czyniło wielkich graczami. A ci, którzy nie wygrywają, zawsze są przez to krytykowani – dodał.
To może być apel o zdrowy rozsądek w ocenie prawdziwego MVP. Tymczasem w głosowaniu na najlepszych zawodników bieżącego sezonu, lider Thunder musiał uznać wyższość rywala z Denver. Okazało się bowiem iż głosy zbierano po finałowym meczu turnieju NBA Cup, co również mogło mieć przełożenie na wyniki. Pierwotnie ankieta została przeprowadzona w ciągu 24 godzin poprzedzających finał pucharu. Jednak po dominującym występie Giannisa Antetokounmpo, który zdobył 26 punktów, 19 zbiórek, 10 asyst, dwa przechwyty i trzy bloki, podczas gdy Gilgeous-Alexander zanotował 21 punktów, trafiając 8/24 z gry oraz miał więcej strat (trzy) niż asyst (dwie), ESPN ponownie skontaktowało się ze wszystkimi stoma głosującymi.
Fair? Nie do końca… 29 głosujących zdecydowało się zmienić swój wybór, co sprawiło, iż Antetokounmpo znacznie zmniejszył różnicę między nim, a Gilgeous-Alexanderem, który zajął drugie miejsce. Ponownie liderem głosowania jest Nikola Jokić. Po zdobyciu tytułu MVP w trzech z ostatnich czterech sezonów, Jokić ma szansę dołączyć do LeBrona Jamesa i Billa Russella jako jedyni zawodnicy w historii NBA, którzy zdobyli to wyróżnienie cztery razy w ciągu pięciu lat. Byłby także szóstym zawodnikiem z takim dorobkiem obok Kareema Abdul-Jabbara (6), Michaela Jordana (5), Billa Russella (5), Wilta Chamberlaina (4) i LeBrona Jamesa (4).
– Oczywiście, to jest jeden z moich celów – powiedział Shai Gilgeous-Alexander o nagrodzie MVP sezonu regularnego. Lider Thunder notuje średnio 30,3 punktu przy skuteczności 51% z gry, 5,5 zbiórki, 6,3 asysty, 1,9 przechwytu i 1 blok na mecz. – To marzenie, którym żyję od 20 lat. Nie mogę tego przyspieszyć. Trzeba na to zasłużyć. Na tym właśnie się skupiam – dodał. o ile Thunder skończą sezon na 1. miejscu, a Nuggets do końca będą się bili o przewagę parkietu, przyznanie wyróżnienia Jokerowi może być sporą kontrowersją.
Głosy otrzymali również środkowy New York Knicks Karl-Anthony Towns, skrzydłowy Phoenix Suns Kevin Durant, obrońca Knicks Jalen Brunson, obrońca Golden State Warriors Stephen Curry, silny skrzydłowy Los Angeles Lakers Anthony Davis, środkowy San Antonio Spurs Victor Wembanyama, obrońca Minnesoty Timberwolves Anthony Edwards oraz obrońca Memphis Grizzlies Ja Morant.
Czy wiesz, że PROBASKET ma swój kanał na WhatsAppie? Kliknij tutaj i dołącz do obserwowania go, by nie przegapić najnowszych informacji ze świata NBA! A może wolisz korzystać z Google News? Znajdziesz nas też tam, zapraszamy!
Follow @mkajzerek
Follow @PROBASKET
