PRIME 12: Robert Karaś wygrywa walkę trzech zawodników w klatce! Pojedynek nie miał limitu czasu!

3 godzin temu


Kolejną walką gali PRIME 12, która tego wieczoru odbywa się w Studio Polsatu był bardzo egzotyczny pojedynek, choćby jak na freak fighty. W klatce stanęło tym razem trzech zawodników: Robert Karaś, Michał „Himi” Hetnar i Mateusz „Mister Mati” Górski.

Z zasady nie było to starcie dwóch na jednego, a pojedynek, w którym każdy walczył z każdym, w którym zawodnicy zmieniali się co rundę. Starcie to zostało zakontraktowane jako boks w małych rękawicach.

Jako pierwsi w klatce swoją walkę toczyli Robert Karaś i Michał Hetnar. Obaj zaczęli od agresywnych wymian, które trwały przez minutę.

Po upłynięciu 60 sekund, do walki przystąpił Mister Matii i to on rywalizował z Karasiem. Ultra Maratończyk zwykle ma spory doping wokół siebie, ale nie walczył jakby był nim niesiony. Spokojnie przewalczył kolejną minutę i po niej do klatki wszedł „Himi”.

Ta runda była już dużo agresywniejsza. Mister Matii i Himi mocno się wymieniali ciosami i zarówno jeden, jak i drugi otrzymali mocne ciosy. Pod koniec rundy Mister Matii był choćby liczony.

Później do akcji wszedł Karaś i on próbował pokonać Himiego, ale nie udało mu się to. Po zmianie rywala, Karaś w pojedynku z Misterem Matiim dalej próbował swojego boksu, ale nie udało mu się wyrządzić krzywdy rywalowi.

Najciekawsze rundy były te, w których walczyli Mister Matii i Himi. Jednak szósta minuta walki nie przyniosła skończenia. Dopiero siódma minuta przyniosła ożywienie, kiedy Karaś zaczął agresywnie atakować Himiego.

Później były mocne rundy, w których testowano wydajność i wytrzymałość zawodników. W dziewiątej minucie walki Robert Karaś był tym zawodnikiem, który znokautował rywala. Jako pierwszy z tej walki wypadł Himi.

W klatce zostali tylko Karaś i Mister Matii. Świeższy wydawał się być Robert Karaś. To on dyktował warunki walki, to on wywoływał presję i to on trafiał częściej w głowę rywala. Ta konfrontacja nie miała już przerw i obaj zawodnicy wymieniali się ciosami „do upadłego”.

Tym upadłym okazał się Mister Matii, który po czternastej minucie walki zaczął padać. Dwukrotnie był liczony, a po powrocie po drugim nokdaunie ponownie został trafiony przez Roberta Karasia i został trzeci raz wyliczony. Wygrana Roberta Karasia!

  • ZOBACZ TAKŻE: PRIME 12: wyniki NA ŻYWO! Marcoń vs. Murański, Tazzy vs. 12 Roninów – śledź live, kto wygrał pojedynki!
Idź do oryginalnego materiału