"Blokowanie dróg, niezależnie od politycznych intencji, stwarza zagrożenie dla państwa i wszystkich użytkowników dróg" - napisał Donald Tusk. Premier zareagował na powtarzające się blokady organizowane przez Ostatnie Pokolenie. W niedzielę w sieci rozniosło się nagranie Polsat News, na którym widać reakcję piłkarza Michała Kucharczyka na protest, który stanął mu na drodze.
Premier reaguje na blokady dróg. "Wezwałem służby"
Donald Tusk w poniedziałek zabrał głos w temacie działań aktywistów Ostatniego Pokolenia.
"Blokowanie dróg, niezależnie od politycznych intencji, stwarza zagrożenie dla państwa i wszystkich użytkowników dróg" - stwierdził.
Dalej premier przekazał, iż wezwał dziś "odpowiednie służby do zdecydowanego reagowania i przeciwdziałania takim akcjom".
Ostatnie Pokolenie. Protesty w Warszawie
Ostatnie Pokolenie od niemal tygodnia cyklicznie blokuje warszawską Wisłostradę. Aktywiści wywołują wśród mieszkańców stolicy niemałe emocje, gdyż ich działania skutecznie uniemożliwiają sprawny transport po mieście.
ZOBACZ: Michał Kucharczyk kontra aktywiści. Piłkarz wkroczył do akcji podczas blokady Wisłostrady
Dziennikarz Polsat News Damian Rosłoniec był na proteście zorganizowanym przez Ostatnie Pokolenie w niedzielę. Członkowie organizacji zjawili się nieopodal tunelu Wisłostrady. Mieli ze sobą transparenty, część z nich przykleiła się też klejem do asfaltu. Na kluczowej arterii w Warszawie prędko utworzył się gigantyczny korek.
Michał Kucharczyk wkroczył do akcji podczas blokady Wisłostrady
Akcja aktywistów, którzy sprzeciwiają się pogłębianiu kryzysu klimatycznego i żądają stanowczych działań władz państwowych, wyprowadziła w niedzielę z równowagi część kierowców, bezskutecznie próbujących przejechać Wybrzeżem Kościuszkowskim.
Kamera Polsat News uchwyciła znanego piłkarza Legii Warszawa Michała Kucharczyka, który był wśród kierowców zablokowanych samochodów.
Sportowiec wysiadł ze swojego auta i wdał się najpierw w potyczkę słowną, a następnie także przepychanki z przedstawicielami Ostatniego Pokolenia. Próbował choć częściowo odblokować ruch, spychając protestujących na pobocze. Jego działania, do których niedługo potem przystąpiły inne osoby, przyniosła tylko chwilowe efekty - aktywiści po chwili wracali znów na środek drogi.