Potężny cios dla Norwegów po oszustwie! "Natychmiast się wycofujemy"

3 godzin temu
Zdjęcie: Fot. REUTERS/Kai Pfaffenbach


W sobotę Jakub Balcerski ze Sport.pl ujawnił kulisy afery kombinezonowej, w której główną rolę grają Norwegowie. Po czasie federacja przyznała się do oszukiwania, a głos zabrali także zdyskwalifikowani skoczkowie. Teraz okazuje się, iż od Norwegów odwrócił się jeden z głównych sponsorów. - Nasze logo na kombinezonach drużyny, która oszukuje, jest nie do przyjęcia - mówi dyrektor ds. komunikacji.
- Oszukiwaliśmy. Próbowaliśmy oszukać system. To niedopuszczalne. Chciałbym przeprosić za moje kategoryczne zaprzeczanie. Wtedy jeszcze nic nie wiedziałem. To dla mnie szok - to słowa Jana-Erika Aalbu, dyrektora sportowego ds. skoków norweskiej federacji. W ten sposób Norwegowie zareagowali na skandal, który ujawnił Jakub Balcerski ze Sport.pl z duplikowaniem czipów. - Musieliśmy otworzyć kombinezony Norwegów, żeby przekonać się, iż oszukiwali - przekazał Sandro Pertile, szef Pucharu Świata.


REKLAMA


Zobacz wideo To może być największe oszustwo w historii skoków. Mamy dowody


Czytaj także:


Norwegowie znaleźli winnego oszustwa. "Wróg numer jeden"


Warto dodać, iż w trakcie sobotniego konkursu podczas mistrzostw świata w Trondheim Marius Lindvik i Johann Andre Forfang zostali zdyskwalifikowani, co dla tego pierwszego oznaczało utratę srebrnego medalu. Norweskie media domagają się dymisji trenera Magnusa Breviga. "Nie ma mowy, aby dalsze skoki narciarskie tej zimy odbywały się z Brevigiem jako szefem norweskiej drużyny. A to sprawia, iż ujawnienie naszego własnego skandalu pozostało bardziej bolesne" - czytamy.
Jak Lindvik i Forfang reagowali na całą aferę? - Teraz chcemy całkowitej przejrzystości w kwestii tego, co się wydarzyło. Nie możemy się doczekać rozmowy ze śledczymi FIS. Przepraszamy, iż nie mieliśmy odwagi porozmawiać z mediami po tym, co się wczoraj wydarzyło. Jesteśmy kompletnie załamani. Żaden z nas nie skoczyłby w kombinezonie, kiedy wiedzielibyśmy, iż jest sfałszowany - mówili skoczkowie.


Czytaj także:


To będzie koniec skoków. Padła konkretna data. Biją na alarm


Echa skandalu w Norwegii. Jeden ze sponsorów się wycofuje
Dziennik "Verdens Gang" informuje, iż jeden z kluczowych sponsorów chce zakończyć współpracę z norweską federacją po ujawnieniu skandalu. To firma prawnicza Help, której umowa wygasała 1 maja br. Firma chce rozwiązać umowę ze skutkiem natychmiastowym. - To smutne, iż w ciągu kilku dni norweskie skoki nadszarpnęły zaufanie, które próbowały odbudować po kilku sezonach. W nich nic poza występami na skoczniach nie zwróciło ich uwagi - przekazał Dag Are Borresen, dyrektor ds. komunikacji w Help.
- Poinformowaliśmy kadrę skoczków, a także federację, iż natychmiast wycofujemy się z umowy, a nasze logo zostanie usunięte z kombinezonów i innych materiałów przed Raw Air. Nasza wizja to "prawo powinno być prawem dla wszystkich". Nasze logo na kombinezonach drużyny, która oszukuje, jest nie do przyjęcia - dodał Borresen.


Zobacz też: Lindvik i Forfang przerywają milczenie po dyskwalifikacji. Oto ich wersja
Pozostali sponsorzy Norwegów to Nammo, Advanzia Bank, Toyota, Bildeler.no i Fibra. Fibra będzie miała spotkanie w tej sprawie w poniedziałek. Nammo nie zamierza komentować sprawy, a bilderer.no w ogóle nie odpowiedziało na zapytanie od "Verdens Gang". Niewykluczone, iż kolejne firmy pójdą drogą wytyczoną przez Help.
W dniach 13-16 marca odbędą się konkursy indywidualne w Oslo i Vikersund w ramach cyklu Raw Air. W cyklu udział weźmie sześciu Polaków: Paweł Wąsek, Aleksander Zniszczoł, Dawid Kubacki, Jakub Wolny, Maciej Kot oraz Kamil Stoch. Relacje tekstowe na żywo w Sport.pl i w aplikacji mobilnej Sport.pl LIVE.
Idź do oryginalnego materiału