Forfang ogłosił po skandalu na MŚ. Wskazał winnego. "Tragedia"

3 godzin temu
Zdjęcie: Screenshot: https://www.youtube.com/watch?v=wbD7WNC7HXQ&ab_channel=EurosportPolska


"Mistrzostwa świata miały być tygodniem marzeń, a skończyły się tragedią" - napisał w mediach społecznościowych Johan Andre Forfang, czyli jeden ze zdyskwalifikowanych w Trondheim reprezentantów Norwegii. Skoczek stwierdził, iż nie wiedział o oszustwach Norwegów i nie miał pojęcia o ingerencji w jego kombinezon.
Jakub Balcerski ze Sport.pl ujawnił jeden z największych, jeżeli nie największy, skandal w historii mistrzostw świata w skokach narciarskich. Jak się okazało, reprezentacja Norwegii dopuściła się oszustwa poprzez przeszywanie czipów do nieregulaminowych strojów, a protesty Polski, Austrii i Słowenii zmusiły FIS do zbadania tego procederu. Finalnie zdyskwalifikowano srebrnego medalistę na skoczni dużej Mariusa Lindvika i jego kolegę z kadry Johana Andre Forfanga.

REKLAMA







Zobacz wideo To może być największe oszustwo w historii skoków. Mamy dowody



Johan Andre Forfang przemówił po skandalu na mistrzostwach świata.
Reprezentacja Norwegii wzięła udział w konferencji prasowej, na której pojawili się także skoczkowie i przekonywali, iż nie mieli pojęcia o oszustwie. - Jesteśmy kompletnie załamani. Żaden z nas nie skoczyłby w kombinezonie, kiedy wiedzielibyśmy, iż jest sfałszowany - twierdzili Marius Lindvik i Johan Andre Forfang.


Drugi z nich postanowił jeszcze dopełnić wypowiedź z konferencji emocjonalnym wpisem w mediach społecznościowych. "Do całej rodziny skoków narciarskich, fanów, partnerów i kolegów. Mistrzostwa świata miały być tygodniem marzeń, a skończyły się tragedią" - zaczął norweski skoczek.


"Chciałbym podkreślić, iż nigdy nie zdawałem sobie sprawy, iż mój kombinezon został zmanipulowany. Zawsze miałem wielkie zaufanie do personelu, który niestrudzenie pracował, aby rozwijać dla nas konkurencyjny sprzęt. Tym razem przekroczono wyraźną granicę. Jednocześnie zapewniam, iż sobota była pierwszym razem, kiedy skakałem w tym kombinezonie. Jako sportowcy jesteśmy odpowiedzialni za to, aby nasze stroje były odpowiednio dopasowane. Nie miałem jednak ustalonych procedur sprawdzania drobnych szczegółów, takich jak szwy" - dodał.
"Ta sytuacja rozdziera serce nie tylko mi, ale także wszystkim, którzy kochają nasz sport" - zakończył Johan Andre Forfang. Wpis z relacji w serwisie Instagram można przeczytać na poniższym zdjęciu.








Johan Andre Forfang tłumaczy skandal na MŚ w Trondheim Screenshot: https://www.instagram.com/stories/johannforfang/


Forfang utrzymuje więc wersję, iż nie wiedział o oszustwach i nieświadomie pojawił się na skoczni w nieregulaminowym kombinezonie. Fakty są jednak takie, iż został zdyskwalifikowany i jego udział w zawodach na skoczni dużej w Trondheim przejdzie do historii jako skandal.
Idź do oryginalnego materiału