Wojciech Szczęsny ma za sobą pierwszy sezon w FC Barcelonie. Trafił do niej awaryjnie, wobec kontuzji Marca-Andre Ter Stegena. Po czasie wygryzł Inakiego Penę i został podstawowym bramkarzem drużyny, która zdobyła mistrzostwo, Puchar Króla i superpuchar Hiszpanii. Zyskał zaufanie trenera Hansiego Flicka. Niemiec stawiał na niego do końca sezonu. Tym większe musiało być więc zdziwienie niektórych, gdy w niemieckich mediach można było przeczytać: "Bramkarz Barcelony krytykuje Flicka". Tak głosił tytuł w "Bildzie", który cytował słowa Polaka z wywiadu w Foot Trucku.
REKLAMA
Zobacz wideo Urban nie wytrzymał! "Czy ja się nie przesłyszałem?!"
Niemcy piszą o krytyce Szczęsnego do Flicka. "To było piękne"
"Yamal, Raphinha, Lewandowski i spółka powinni tutaj słuchać bardzo uważnie. Bramkarz Barcelony Wojciech Szczęsny (35) skrytykował na kanale YouTube "Foot Truck" zbyt ofensywny styl gry swoich kolegów z drużyny" - napisał "Bild", przywołują słowa polskiego bramkarza z rozmowy z Łukaszem Wiśniowskim.
- To nie jest mój futbol, doceniam bardzo co Barcelona zrobiła w tym roku i pięknie się to oglądało z pozycji boiska, tak to nie jest mój futbol. Ten zespół mógłby w różnych momentach rozpoznawać zagrożenia i nie grać przez 90 minut dokładnie tak samo. Ja to wszystko rozumiem i w życiu bym tego nie krytykował, bo to było piękne, co oni robili w tym roku, ale dla bramkarza to jakby nastawienie na koniecznie, za wszelką cenę strzelenia piątej bramki, kiedy prowadzimy 4:0 i zapominanie w ogóle o bronieniu wyniku, czy choćby w tej 80 minucie, żeby chociaż bramkarz się ucieszył, iż ma czyste konto. No mnie to tak bolało - mówił Polak, ale raczej przyznawał to z uśmiechem na ustach.
Trudno nazwać to krytyką, a raczej zwróceniem uwagi i sugestią, iż Katalończycy nie powinni grać w ten sposób przez 90 minut. Polak opowiadał o swojej przygodzie z Barceloną z uśmiechem na ustach i dużą swobodą. Przyznawał też, iż przestawienie się na grę w stylu proponowanym przez Barcelonę było dla niego wyjściem ze strefy komfortu.
- To nie jest moja gra, ani trochę. Do dzisiaj to nie jest do końca moja gra, umówmy się. Siedzę na ławce, siedziałem parę meczów i tak myślałem: przyjdzie pierwszy mecz i jak grać? Bezpiecznie? Bezpiecznie się nie da grać, bo jak będę grał bezpiecznie to zagram sobie jeden mecz, będę siedem razy miał sam na sam, strzelą dwie bramki i nikt się nie przyczepi. No to trzeba grać odważnie. Jak grasz odważnie i nigdy tak nie grałeś w swoim życiu, to będziesz musiał parę razy się przebiec na pusto i modlić się, iż ktoś wróci, wybije - dodawał Szczęsny.
"Bild" nie był jednak jedynym niemieckim medium, które odebrało słowa Szczęsnego jako przytyk do trenera Barcelony. "Przyjaciel Lewandowskiego krytykuje Hansiego Flicka" - czytamy na reviersport.de, a źródło cytuje wypowiedzi Szczęsnego z Foot Trucka.
"Pozostaje pytanie, jak na te słowa zareagują koledzy Szczęsnego z drużyny, w tym jego rodak i strzelec goli Robert Lewandowski, a zwłaszcza trener Hansi Flick" - zastanawia się powyższy portal.
Według katalońskich mediów w nadchodzącym sezonie Szczęsny będzie głównie rezerwowym. To pokłosie tego, iż do Barcelony trafił nowy bramkarz. Jest nim Joan Garcia.