Popis Rybakiny i nagle dramat na Wimbledonie. Sinner nie dowierzał

2 miesięcy temu
Zdjęcie: screen polsat sport


Wimbledon wchodzi w decydującą fazę. W poniedziałek rozgrywane są mecze 1/8 finału. W jednym z nich Jelena Rybakina mierzyła się z Anną Kalinską. Czwarta rakieta damskiego tenisa w pierwszym secie przegrywała już 1:3, po czym... nie oddała rywalce już żadnego gema! Ta na początku drugiej partii przeżyła jednak dramat. Rosjanka była zmuszona skreczować. Na wszystko patrzył z niedowierzaniem jej partner Jannik Sinner.
Po porażce Igi Świątek (1. WTA) 6:3, 1:6, 2:6 z Julią Putincewą (35. WTA) na Wimbledonie nie ma już żadnego reprezentanta Polski w grze pojedynczej. - Pozwoliłam jej wrócić do gry w drugim secie. Nie powinnam była tego robić. Popełniłam też trochę błędów. Ale z pewnością ona wykorzystała swoją szansę - mówiła liderka światowego rankingu na konferencji prasowej. Tymczasem chrapkę na tytuł mają wielkie rywalki Polki. Jedną z nich jest m.in. Jelena Rybakina (4. WTA). W poniedziałkowe popołudnie Kazaszka w 1/8 finału zmierzyła się z Anną Kalinską (18. WTA).
REKLAMA


Zobacz wideo Iga Świątek przyciąga tłumy na Roland Garros. Co za kolejki!


Rybakina zmiotła rywalkę z kortu. Ta przeżyła wielki dramat
Spotkanie rozpoczęło się przed godz. 15:00. W pierwszej fazie pojedynku to rosyjska tenisistka przejęła inicjatywę. Od razu wygrała gema przy podaniu Rybakiny, po czym odskoczyła na wynik 3:1. Z pewnością nikt nie spodziewał się, iż będą to pierwsze i ostatnie gemy wygrane przez Kalinską. A tak właśnie się stało.


Od tamtego momentu w jej grze ewidentnie coś się zacięło. Podrażniona Jelena Rybakina najpierw gwałtownie odrobiła straty, po czym kompletnie zdominowała Rosjankę. Ta z grymasem na twarzy kontynuowała mecz. Widać było, iż walczy z problemami zdrowotnymi. Ostatecznie Kazaszka wygrała pierwszego seta 6:3. Druga partia również zaczęła się od jej popisu. Czwarta rakieta świata błyskawicznie wygrała trzy pierwsze gemy. Do czwartego już nie doszło.


Zrozpaczona Anna Kalinska przez kontuzję musiała skreczować, przez co mecz zakończył się jej porażką 3:6, 0:3. Rosjanka z trudem ukrywała łzy, schodząc z kortu. Na wszystko patrzył również jej rozgoryczony partner, którym jest lider rankingu ATP - Jannik Sinner. Za to Jelena Rybakina udowodniła, iż jest jedną z faworytek do zgarnięcia tytułu. Największe wrażenie może robić aż siedem asów serwisowych, które zdobyła w starciu z Kalinską.


Teraz w ćwierćfinale Wimbledonu zagra przeciwko Elinie Switolinie (21. WTA). - Nie czuję presji. Myślę, iż każda przeciwniczka jest wymagająca. Wiem, iż zawsze muszę dawać z siebie wszystko. To właśnie staram się robić w każdym meczu. Po prostu cieszę się za każdym razem, gdy wchodzę na kort. Cieszę się, iż zaszłam już daleko. Mam nadzieję, iż dotrwam do końca - mówiła Rybakina tuż po przedwczesnym zakończeniu meczu z Rosjanką. Następnie Kazaszka podziękowała rywalce za starcie i życzyła szybkiego powrotu do zdrowia.
Idź do oryginalnego materiału