Za skoczkami narciarskimi pierwszy weekend Pucharu Świata 2024/25. Zimowe zmagania tym razem zainaugurowano w Lillehammer, z którego najlepsze wspomnienia wywieźli chyba Austriacy. Co prawda żaden z nich nie opuścił Norwegii z plastronem lidera, ale za to w najlepszej piątce jest ich aż czterech. Polacy? Muszą się poprawić, a już zwłaszcza Maciej Kot. 33-latek nie tak wyobrażał sobie powrót do rywalizacji.