Wagę tego finału dla obu ekip dało się odczuć na długo przed meczem. Atmosfera na stadionie imienia Zbigniew Podleckiego była bardzo gęsta. Dało się czuć napięcie bijące zarówno z trybun jak i parku maszyn. Pogoda dopisała, więc kibiców nie zabrakło, pojawiła się również duża grupa fanatyków z Piły, która przyjechała dopingować swoich idoli. W pełnym słońcu zawodnicy wyjechali do rywalizacji nad morzem.
Od początku było czuć, iż nie jest to zwykłe spotkanie. Inauguracyjny bieg rozgrywany był aż czterokrotnie, trzy razy na torze leżeli zawodnicy Wybrzeża. Nikt nie chciał odpuścić już od początku zawodów. Ostatecznie jednak dzięki bardzo szybkiemu Wiktorowi Jasińskiemu, który minął Benjamina Basso goście niespodziewanie rozpoczęli od biegowego zwycięstwa i ich przewaga wzrosła do dwucyfrowej.
Na domiar złego dla Wybrzeża z biegu juniorskiego wykluczony został Miłosz Wysocki co dla wielu kibiców było bardzo niezrozumiałą decyzją. Dzięki temu Polonia ponownie zwiększyła przewagę. Gospodarze odpowiedzieli za sprawą Marcusa Birkemose i Nielsa-Kristiana Iversena. Do połowy zawodów było to jednak jedyne zwycięstwo gospodarzy, goście tego dnia lepiej wychodzili spod taśmy, byli szybsi na trasie i po prostu lepiej czuli się na torze imienia Zbigniewa Podleckiego.
Podsumowaniem słabego dnia w wykonaniu Wybrzeża był bieg 7. tam Jakub Żurek okazał się lepszy od Tima Sorensena a Adrian Cyfer od Kacpra Grzelaka. Po tym biegu przewaga Pronergy Polonii w dwumeczu wynosiła osiemnaście punktów. Odrobienie tego przez gdańszczan wydawało się niewykonalne. Co prawda w biegu 9. zwyciężyli podwójnie wykorzystując błąd Seiferta-Salka, jednak bieg wcześniej w takim samym stosunku wygrała Polonia więc zachował się status quo.
Minimalnie przewaga stopniała po ostatniej gonitwie trzeciej serii. Tam ciekawą wygraną walkę o punkt stoczył Basso, który pokonał Cyfera a trzy punkty zdobył Krystian Pieszczek. Wciąż jednak goście mieli bezpieczną przewagę, praktycznie nie do odrobienia. Wybrzeże musiało liczyć na cud. On, pomimo walki nie nadszedł. Gonitwa 11. padła co prawda ich podwójnym łupem, jednak wciąż musieli odrobić czternaście punktów jeżeli myśleli o awansie.
Szybko jednak wszelkie nadzieje zostały zniwelowane, ponownie dał o sobie znać Jakub Żurek. W parze z Krzysztofem Sadurskim w biegu 12. przypieczętowali awans do Metalkas 2. Ekstraligi. Niemożliwe stało się faktem. Reszta biegów nie odgrywała już żadnej roli. Pilanie nie mieli jednak zamiaru się zatrzymywać i powiększyli przewagę nad rozbitymi gdańszczanami. Ostatecznie mecz zakończył się wynikiem 52:38 dla gości, którzy z przytupem meldują się w Metalkas 2. Ekstralidze.
Wybrzeże Gdańsk: 38
9. Kacper Grzelak (-,0,-,-,1) 1
10. Tim Sørensen (2,2,2*,2*,1*,0) 9+3
11. Krystian Pieszczek (0,-,3,3,1,D) 7
12. Marcus Birkemose (2*,1,-,-) 3+1
13. Niels-Kristian Iversen (3,2,1,2,2) 10
14. Miłosz Wysocki (W,0,0) 0
15. Kacper Warduliński (2,0,0) 2
16. Benjamin Basso (2,0,3,1) 6
Pronergy Polonia Piła: 52
1. Jonas Seifert-Salk (1,3,1,0,-) 5
2. Norbert Kościuch (0,-,-,-,-) 0
3. Wiktor Jasiński (3,3,3,0,3) 12
4. Villads Nagel (3,2*,2*,1,1) 9+2
5. Adrian Cyfer (1,1,0,-) 2
6. Kamil Witkowski (3,1,2,3) 9
7. Jakub Żurek (1,3,2*,3) 9+1
8. Krzysztof Sadurski (1,0,3,2*) 6+1
Bieg po biegu:
1. (64,43) Jasiński, Basso, Seifert-Salk, Pieszczek 2:4 (2:4)
2. (64,47) Witkowski, Warduliński, Żurek, Wysocki (W) 2:4 (4:8)
3. (63,75) Iversen, Birkemose, Cyfer, Kościuch 5:1 (9:9)
4. (63,65) Nagel, Sørensen, Witkowski, Wysocki 2:4 (11:13)
5. (65,28) Jasiński, Nagel, Birkemose, Basso 1:5 (12:18)
6. Seifert-Salk, Iversen, Sadurski, Warduliński 2:4 (14:22)
7. (64,16) Żurek, Sørensen, Cyfer, Grzelak 2:4 (16:26)
8. (65,31) Jasiński, Nagel, Iversen, Wysocki 1:5 (17:31)
9. (64,65) Basso, Sørensen, Seifert-Salk, Sadurski 5:1 (22:32)
10. (64,87) Pieszczek, Witkowski, Basso, Cyfer 4:2 (26:34)
11. (64,75) Pieszczek, Sørensen, Nagel, Seifert-Salk 5:1 (31:35)
12. (64,25) Sadurski, Żurek, Pieszczek, Warduliński 1:5 (32:40)
13. (64,19) Witkowski, Iversen, Sørensen, Jasiński 3:3 (35:43)
14. (65.03) Żurek, Sadurski, Grzelak, Pieszczek (D) 1:5 (36:48)
15. (64,00) Jasiński, Iversen, Nagel, Sørensen 2:4 (38:52)