Matej Žagar w trakcie trwania sezonu 2025 rozwiązał kontrakt z Autona Unią Tarnów. Miało to związek z zaległościami finansowymi klubu wobec zawodnika. W efekcie na fazę play down Słoweniec, który w tej chwili ściga się na chorwackiej licencji wzmocnił H.Skrzydlewska Orła Łódź. Wraz z zespołem prowadzonym przez Macieja Jądera wywalczył utrzymanie w rozgrywkach właśnie kosztem swojego poprzedniego zespołu.
Igor Gryzło o wsparciu oraz autorytecie
Pomimo atmosfery, w której Žagar odszedł z „Jaskółczego Gniazda” to z kolegami z drużyny miał dobre relacje. Od lat słyszy się, iż jest on ogromnym wsparciem dla młodzieżowców i pierwszym, który zawsze w miarę możliwości stara się doradzić oraz podpowiedzieć juniorom, stawiającym pierwsze kroki na żużlu. Igor Gryzło, jeden z młodzieżowców Autona Unii Tarnów przyznał, iż to właśnie on był seniorem, od którego otrzymał największe wsparcie.
– Powiem to głośno, choć może to zostać źle odebrane, ale zależy mi, żeby to wybrzmiało. Nabardziej pomocny dla mnie był Matej Žagar to zdecydowanie. Zawsze służył pomocą i był otwarty. Dawał nam dużo porad – zaznaczył.
Matej Žagar służył nie tylko poradą, ale także wspierał zawodnika sprzętowo. Młodzieżowiec Unii Tarnów podkreślił, jak znakomitym żużlowcem jest właśnie Słoweniec startujący w tej chwili z licencją chorwacką – i nie można się nie zgodzić. Zawodnik ma bardzo bogate CV , a przez dziewięć lat utrzymywał się w cyklu Grand Prix. W tym czasie pięciokrotnie wygrał, a dziewiętnastokrotnie stawał na podium pojedynczego turnieju. To imponujący wynik.
– To klasowy zawodnik. Jego umiejętności i technika jazdy są wzorem dla młodego zawodnika. Pamiętam jak za dzieciaka oglądałem go w SGP, a w tym sezonie miałem tę możliwość, żeby „dzielić z nim szatnię”. Wiem, iż sytuacja wokół i m.in. kontrowersyjne odejście wywołały burzę w internecie, ale ja osobiście nie mogę temu zawodnikowi niczego zarzucić. Gdy spotkaliśmy się na prezentacji drużyny od początku złapaliśmy dobry kontakt – podkreśla Igor Gryzło.
Matej Žagar zawsze podał pomocną dłoń
Jak wyjawił, doświadczony żużlowiec nie tylko dawał mu porady dotyczące jazdy, ale także udzielał wskazówek na temat toru. Zawsze, gdy pojawiali się na nowym dla juniora torze to doradzał, na czym się skupić. Ponadto dzielił się swoimi wnioskami po wyjeździe na tor. Ponadto doszło do sytuacji, iż otrzymał od seniora części do motocykla, żeby mógł je przetestować i sprawdzić, czy nie będą dla niego przydatne. W rozmowie z zawodnikiem można było wyczuć ogromną wdzięczność.
– Matej ma świetne poczucie humoru, ale można też z nim poważnie porozmawiać. Na wielu treningach mogłem liczyć na jego pomoc, podpowiedzi oraz wskazówki. Na każdym meczu, gdy pojawialiśmy się na nowym dla mnie torze, pytałem go o ścieżki lub elementy, na które powinienem zwracać szczególną uwagę. Zawsze też dzielił się ze mną odczuciami po próbie toru. To dla mnie ważne i wyjątkowe, iż tej klasy zawodnik udzielał mi rad. Któregoś razu z własnej woli zaoferował mi swoje części abym je przetestował i sprawdził czy nie będą mi odpowiadać – zdradził Gryzło.
Kontrowersyjne odejście Mateja Žagara sprawiło, iż kibice nie zapamiętają go w najlepszy sposób. Już przed rozwiązaniem kontraktu 42-latka brakowało na meczach „Jaskółek”, a potem związał się umową z H.Skrzydlewska Orłem Łódź. Igor Gryzło jednak będzie wspominał współpracę z tym żużlowcem naprawdę dobrze. Jest wdzięczny za jego pomoc i fakt, iż mógł startować w jednym zespole z nim oraz innymi doświadczonymi seniorami.
– Każdy ma o nim inne zdanie, zupełnie to szanuje i rozumiem iż można mieć różne spostrzeżenia. Ja zawsze będę go pamiętał jako dobrego kolegę z drużyny, tego lepszego i najbardziej doświadczonego, na którego zawsze mogłem liczyć. Jestem wdzięczny iż mogłem dzielić park maszyn z takim zawodnikiem. Nie tylko z nim, bo jeździłem też w drużynie z Mateuszem Szczepaniakiem, Timo Lahtim czy Marko Lewiszynem – zakończył Igor Gryzło.
