Polak nie chciał grać w meczu Ligi Mistrzów. Oto powód

10 godzin temu
Zdjęcie: Fot. Kuba Atys / Agencja Wyborcza.pl


To już prawdopodobny koniec przygody Kamila Piątkowskiego w RB Salzburg. Od pewnego czasu pojawiały się doniesienia, iż reprezentant Polski chce opuścić austriacki klub. Te informacje potwierdził szkoleniowiec Salzburga, zdradzając przy tym nieoczywisty powód takiej decyzji Piątkowskiego.
Jeszcze do końca 2024 roku Kamil Piątkowski był podstawowym zawodnikiem RB Salzburg, dla którego w tym sezonie rozegrał już 27 meczów, notując w nich jedną asystę. Jednak po rundzie jesiennej doszło do zmiany na ławce trenerskiej austriackiego klubu. Pepijn Lijnders został zwolniony w połowie grudnia, a jego miejsce zajął Thomas Letsch.


REKLAMA


Zobacz wideo Roman Kosecki wprost o sytuacji Wojciecha Szczęsnego w Barcelonie!


Kamil Piątkowski coraz bliżej nowego klubu. Trener potwierdza
Nowy trener dał Piątkowskiemu rozegrać 27 minut przed tygodniem w meczu z Realem Madryt w Lidze Mistrzów (1:5) oraz nie uwzględnił go w kadrze meczowej na środowe spotkanie z Atletico Madryt (1:4). Czemu tak się stało? Letsch wyjaśnił na pomeczowej konferencji prasowej, iż Piątkowski prowadzi negocjacje z nowym klubem i dlatego nie był brany pod uwagę przy ustalaniu kadry na mecz z drużyną Diego Simeone.
- W przypadku Kamila sytuacja jest taka, iż transfer może nastąpić w każdej chwili. Powiedział, iż nie jest w 100 proc. gotowy psychicznie. Myślę, iż to dobra rzecz [że tego nie ukrywał - przyp. red.]. W związku z tym zdecydowaliśmy, iż nie będzie go w kadrze - powiedział niemiecki szkoleniowiec RB Salzburg cytowany przez laola1.at.


A dokąd może trafić Kamil Piątkowski? W środowy wieczór pojawiły się doniesienia, iż 24-latek jest blisko przenosin do tureckiego Kasimpasu. "Dziwny byłby to ruch, z Ligi Mistrzów do średniaka ligi tureckiej. No, nie wiem" - pisze Krzysztof Gerlak, ekspert od ligi tureckiej.
Zobacz też: Zieliński ogłasza ws. transferu Zalewskiego. Słowa poszły w świat


Kasimpasa ma w tej chwili 25 punktów po 20 meczach tureckiej Superligi i ma przewagę dziewięciu punktów nad strefą spadkową. Do strefy pucharowej, którą rozpoczyna Eyupspor, traci jednak jedenaście punktów. Trenerem tego zespołu jest Burak Yilmaz, były napastnik Besiktasu, Galatasaray czy Fenerbahce. Jednym z graczy Kasimpasy jest Cafu, który w latach 2019-2020 był zawodnikiem Legii Warszawa.
Idź do oryginalnego materiału