0 - tyle meczów Wojciech Szczęsny rozegrał dla Barcelony w 2024 roku, choć w klubie był od początku października. Wszystko zmieniło się w styczniu nowego roku. Hansi Flick nareszcie zaufał polskiemu bramkarzowi. Po występach w Pucharze Króle i Superpucharze Hiszpanii Niemiec postawił na niego również w rozgrywkach La Liga i Ligi Mistrzów.
REKLAMA
Zobacz wideo Polska sztafeta z brązowym medalem mistrzostw Europy w short tracku. Pierwszy raz od 12 lat!
Lewandowski został tłumaczem Szczęsnego! Hiszpanie przekazują
- Nigdy nie przegraliśmy ze Szczęsnym na bramce. Na razie ma dwa zwycięstwa. Dla Peni nie jest to najlepsza sytuacja, ale taka jest piłka nożna. Decyzje muszą zostać podjęte. Jesteśmy profesjonalistami i to jest nasza sprawa - mówił Flick po meczu z Valencią (7:1), w którym między słupkami oglądaliśmy byłego golkipera naszej kadry. Taką samą decyzję trener podjął przed ostatnią kolejką fazy ligowej Ligi Mistrzów. Barcelona zagrała w niej z Atalantą Bergamo (2:2).
Zobacz też: Nagle gruchnęły wieści o przyszłości Lewandowskiego. "To wisi w powietrzu"
Szczęsny znów pojawił się we wyjściowej jedenastce. Co prawda dwukrotnie wyciągał piłkę z siatki, ale jednocześnie zanotował kilka efektownych interwencji. Oprócz tego przez pełne 90 minut starał się dyrygować obroną oraz instruować dużo młodszych kolegów w zadaniach defensywnych. Nic dziwnego, skoro w tej chwili 34-latek jest jednym z najbardziej doświadczonych zawodników w kadrze ekipy z Katalonii.
Problem w tym, iż do tej pory Wojciech Szczęsny ma trudności z językiem hiszpańskim. Jak więc udaje mu się porozumiewać z resztą zespołu? Okazuje się, iż z pomocą przychodzi... Robert Lewandowski! Jak zauważyli dziennikarze "Mundo Deportivo", w starciu z Atalantą napastnik reprezentacji Polski wcielił się w rolę tłumacza swojego rodaka. Szczególnie przy stałych fragmentach gry Lewandowski najpierw wysłuchiwał wskazówek Szczęsnego, a następnie przekazywał je reszcie drużyny w hiszpańskim języku.
"Szczęsny wykorzystał swojego rodaka i przyjaciela, Roberta Lewandowskiego, jako tłumacza. Lewandowski był tym, który przekazuje jego polecenia" - czytamy na łamach dziennika. Napastnik Barcelony już niejednokrotnie miał okazję udzielić kilku wywiadów w języku hiszpańskim. I trzeba przyznać, iż szło mu naprawdę świetnie! Mimo to z pewnością jeszcze kilka miesięcy temu nie spodziewał się, iż będzie musiał "harować" jako tłumacz Wojciecha Szczęsnego.