- Trzy punkty z Włochami będą miały jeszcze większe znaczenie, jeżeli wygramy w Macedonii. To klucz. To grupa świadomych ludzi i to bardzo cieszy. Oni naprawdę cieszą się, iż przyjeżdżają na zgrupowanie i reprezentują nasze barwy. To duża frajda i satysfakcja - mówił Jerzy Brzęczek, trener reprezentacji Polski U-21 po ostatnim, wygranym u siebie w końcówce 2:1 meczu z Włochami.
REKLAMA
Zobacz wideo Kamil Grosicki ujawnia, dlaczego wrócił do reprezentacji Polski
Trudne warunki w Macedonii Północnej. Jeden gol do przerwy
Polacy od początku starcia rozgrywanego w Bitoli mieli trudne warunki. Padał bowiem mocny deszcz, boisko było bardzo śliskie. Nic zatem dziwnego, iż piłkarze często się poślizgali i upadali. To Biało-Czerwoni od początku meczu dyktowali warunki gry, zdecydowanie częściej byli przy piłce (59-41 proc. w tej części). Rywale nie mieli praktycznie żadnych argumentów w ofensywie, do przerwy nie stworzyli żadnej dogodnej okazji do zdobycia gola.
Polacy już po zaledwie 180 sekundach mogli prowadzić. Po dobrym, dalekim podaniu Antoniego Kozubala do Tomasza Pieńko, ten drugi strzelał z 12 metrów, ale dobrze obronił bramkarz Vasko Vasilev. W 29. minucie niezłą szansę zmarnował na czwartym metrze Wiktor Nowak. W ostatniej chwili oddał strzał, ale poleciał on obok słupka. W 33. minucie Polacy wreszcie cieszyli się z gola. Dawid Drachal dośrodkował z 20 metra w pole karne, a tam Filip Kocaba strzelił głową z sześciu metrów w długi róg. Bramkarz rzucił się do piłki, ale nie był w stanie jej dosięgnąć.
W 43. minucie po dalekim podaniu z pola karnego Polaków, jeden z rywali poślizgnął się i minął z piłką, Oskar Pietuszewski wyprzedził obrońcę, wbiegł w pole karne, ale na szóstym metrze został zablokowany.
W drugiej połowie Polacy grali słabiej w ofensywie. Brakowało składnych, zespołowych akcji i dogodnych okazji. Rywale też w ofensywie zawodzili. Zawodnicy obu drużyn na coraz trudniejszym boisku i wciąż przy padającym deszczu, mieli problemy.
Od 79. minuty podopieczni Jerzego Brzęczka grali z przewagą jednego piłkarza, bo drugą żółtą kartkę otrzymał Andrija Dimeski po brutalnym faulu przy linii bocznej na Pieńce. Liczebna przewaga im nie pomogła, bo nie potrafili stworzyć 100 proc. sytuacji i podwyższyć wyniku meczu. W przeciwieństwie do ostatniego pojedynku z Włochami, tym razem kilka dało wejście rezerwowych. Dopiero w doliczonym czasie gry strzał Macieja Kuziemki z dystansu obronił bramkarz, a dobitka debiutującego w kadrze Wojciecha Urbańskiego została zablokowana. Ostatecznie Biało-Czerwoni zwyciężyli 1:0.
Zobacz także: Rosja nie kryje oburzenia tym, co stało się w Warszawie. Domagają się sankcji
Polacy po tej wygranej z kompletem 18 punktów w sześciu meczach prowadzą w grupie E. W następnej kolejce Biało-Czerwoni zmierzą się 27 marca (godz. 17) przed własną publicznością z Armenią.
Macedonia Północna U-21 - Polska U-21 0:1 (0:1)
Bramka: Kocaba (33.).
Polska: Łubik - Nowak (93. Orlikowski), Kutwa, Drapiński, Gurgul - Kocaba Ż, Kozubal (73. W. Urbański) - Faberski (73. Bogacz), Drachal (62. Duda), Pietuszewski (62. Kuziemka) - Pieńko.

1 miesiąc temu
















