Kolejny czołowy belgijski klub zmienia trenera. Po Club Brugge i KAA Gent nowego szkoleniowca mieć będzie KRC Genk. Pogromca Lecha Poznań z ostatniej rundy eliminacji Ligi Europy zwolnił Thorstena Finka. Wystarczyła do tego seria czterech meczów bez wygranej, choć jeszcze niedawno nie przegrał ośmiu meczów z rzędu.
KRC Genk zwolnił trenera
Po półtora roku zakończyła się kadencja Thorstena Finka w KRC Genk. Wydaje się, iż klubowe władze gwałtownie straciły cierpliwość, bo do zwolnienia Niemca wystarczyła seria czterech meczów bez wygranej. Zanim obniżka formy nastąpiła, Genk przegrał ledwie jeden z jedenastu meczów i zanotował w tym czasie serię ośmiu meczów bez porażki. W jej trakcie piłkarze Finka zdołali choćby w Lidze Europy urwać punkty Betisowi, pokonać mistrza Szwajcarii z Bazylei czy ograć na wyjeździe Bragę. Przekłada się to na miejsce premiowane grą w fazie pucharowej.
Decyzja władz Genku głównie spotkała się z mocną krytyką ze strony kibiców. „Jak można budować klub na dłuższą metę, jeżeli podejmuje się taką decyzję po świetnym roku i mniej udanych sześciu miesiącach?”, „Fink musiał zapłacić za nieudaną politykę transferową. Wstyd.” – czytamy w komentarzach pod wpisem informującym o zwolnieniu. Nie brakowało jednak głosów, iż zwolnienie było koniecznie. „Od play-offów sytuacja się pogarszała, więc nie można powiedzieć, iż zarząd był niecierpliwy. Gra tej drużyny musi ulec poprawie.”
KRC Genk heeft beslist om de samenwerking met hoofdcoach Thorsten Fink stop te zetten. Ook zijn assistenten Sebastian Hahn en Goran Kontic verlaten de club.
De volledige Genkse familie dankt Thorsten, Sebastian en Goran voor hun inzet en wenst hen het allerbeste voor de toekomst… pic.twitter.com/8naeKFLcnh
— KRC Genk (@KRCGenkofficial) December 15, 2025
Był krok od mistrzostwa
Play-offy, o których mowa w jednym z komentarzu, są prawdopodobnie największą traumą, jaką fani Genku przeżyli w swoim kibicowskim życiu. Genk przystępował do play-offów z pozycji lidera i mimo podziału punktów wciąż miał pięć punktów przewagi nad drugim Club Brugge. Pierwszego od 2019 roku mistrzostwa Belgii jednak nie było, bo w trakcie play-offów przydarzyła się passa sześciu meczów bez wygranej. W trakcie tej serii Genk przegrał pięć razy, z czego czterokrotnie z bezpośrednimi rywalami do tytułu – Brugią i Unionem SG.
W konsekwencji zespół Finka spadł na trzecie miejsce w tabeli i mimo dwóch zwycięstw na koniec sezonu pozostał na najniższym stopniu podium. Pozycja ta dawała Genkowi jedynie udział w eliminacjach Ligi Europy. Przeszedł je bez problemu – na drodze do fazy ligowej miał tylko jednego rywala, Lecha Poznań. Genk awans zapewnił sobie już w pierwszym meczu, bowiem wygrał przy Bułgarskiej aż 5:1.
Genk are set to play in the league stage of the Europa League after a huge 5-1 win at Lech Poznań!
Lech Poznań are set for the Conference League, that should include FOUR CLUBS from Poland! pic.twitter.com/JSjvf8lrWQ
— Football Rankings (@FootRankings) August 21, 2025
Po dwumeczu z mistrzem Polski Fink stracił swojego najlepszego zawodnika. Za 26 milionów euro (dane za portalem Transfermarkt) do Wolverhampton sprzedany został król strzelców poprzedniego sezonu ligi belgijskiej, Tolu Alokodare. Wcześniej za blisko 20 milionów euro do Arabii Saudyjskiej odszedł inny istotny członek drużyny, Christopher Bonsu Baah. Nie sprzedano za to Koreańczyka Oha Hyeona-Guy, który po odejściu Alokodare ciągnie ofensywę zespołu. Również jego brak pewnie zakończyłby się katastrofą, bo sprowadzony w miejsce Alokodare Jusef Erabi strzelił w tym sezonie tylko jednego gola. Skuteczny jest za to kupiony Aaron Bibout, ale gra on tylko w rezerwach.
Thorsten Fink Genk prowadził od czerwca 2024 roku. W poprzednim sezonie jednym z członków jego sztabu był Przemysław Łagożny. Polak odpowiadał za dział analizy. Wraz z końcem rozgrywek doszło jednak do rozstania z nim. „Klub i polski asystent trenera Flika uzgodnili to po rozmowach. Pomimo udanego sezonu, obie strony postanowiły zakończyć współpracę” – informowano w komunikacie.
CZYTAJ WIĘCEJ NA WESZŁO:
- Reprezentant Polski z czerwoną kartką! Brutalny faul
- Skóraś ma nowego trenera. Pracował już z nim w Brugii
- Skóraś bez trenera. Odszedł do byłego klubu Polaka
- Nie żyje legenda belgijskiej ligi. Grał z Żewłakowem w Anderlechcie
fot. Newspix

12 godzin temu














