Podszedł do rzutu karnego. To, co stało się potem, będzie legendą

2 godzin temu
W meczu 11. kolejki ligi portugalskiej Benfica podejmowała piłkarzy Casa Pia. To miał być stosunkowo "prosty" mecz dla hegemona, który przecież mierzył się z drużyną, która walczy, by nie spaść z ligi. Zaczęło się bardzo dobrze, ale w drugiej połowie, zrobiło się bardzo źle. Wszystko zaczęło się od kuriozalnego trafienia samobójczego. Tę wpadkę trzeba zobaczyć.
FC Porto wymęczyło zwycięstwo 0:1 z Famalicao w meczu 11. kolejki ligi portugalskiej. W 19. minucie z boiska musiał zejść Jan Bednarek, który doznał kontuzji kolana. W innym starciu Benfica mierzyła się z Casą Pią, która walczy o utrzymanie.


REKLAMA


Zobacz wideo Adam Nawałka w Wieczystej Kraków? Kosecki: Są ambicje, ale nie wiem co na to trener


Kuriozalny samobój w lidze portugalskiej
To spotkanie zaczęło się wręcz perfekcyjnie, bo już w 17. minucie zdobył Heorhij Sudakow. W 60. minucie na 2:0 z rzutu karnego podwyższył Vangelis Pavlidis. Po tym trafieniu zaczęły się dziać złe rzeczy dla gospodarzy. Pięć minut później został podyktowany dla gości. Do piłki podszedł Brazylijczyk Cassiano. Jego strzał obronił Andriej Trubin. Jednak to, co później się stało, przeszło wszelkie pojęcie.


Do wybitej piłki przez Trubina dopadł Tomas Araujo. Portugalczyk próbował ją wybić, ale... trafił w samo okno własnej bramki. To był wyjątkowej urody samobój. "Ojej! Samobój! Co tutaj się stało?! (...) Komedia pomyłek" - reagował komentator Eleven Sports.
Zobacz też: Piłkarz FC Porto powiedział, co myśli o Bednarku i Kiwiorze
Po tym trafieniu Portugalczyk padł na kolana, zakrywając twarz rękoma. Od razu podbiegli do niego koledzy, który zaczęli go pocieszać. Bramkarz Benfiki choćby nie wiedział, jak ma zareagować na to, co się stało.


To jeszcze nie było najgorsze. W doliczonym czasie gry (90+1') Renato Nhaga doprowadził do wyrównania. Benfica nie miała już czasu w strzelenie zwycięskiego gola. To sprawiło, iż Benfica z dorobkiem 25 pkt plasuje się na trzecim miejscu w tabeli ligi portugalskiej. Pierwsze jest FC Porto Jana Bednarka i Jakuba Kiwiora - 31 pkt. Drugi jest Sporting, który traci do lidera trzy "oczka".
Idź do oryginalnego materiału