Antoni Kawczyński ma za sobą drugi sezon w ligowej karierze. 17-latek zaliczył w tym czasie dość duży progres, czym również przyczynił się do zdobycia piątego w historii złota DMP dla toruńskich „Aniołów”. 2025 rok nie zaczął się jednak dla tego zawodnika, aż tak komfortowo jak pokazuje to jego dalsza dyspozycja. Koniec końców jednak sam Kawczyński, jak i sztab zespołu może być zadowolony z jego postawy.
Huśtawka na początek
Kawczyński w pierwszych meczach wyglądał dobrze, ale tylko u siebie. W pierwszych trzech wyjazdowych meczach wychowanek toruńskiego klubu nie zdobył choćby punktu. Co więcej podczas pojedynku z Innpro ROW-em Rybnik został zmieniony w jednym z wyścigów przez Oskara Rumińskiego. Z perspektywy tego jak wyglądał dalej sezon Kawczyńskiego można odnieść wrażenie, iż w młodym zawodniku wyzwoliło to sportową złość.
Mocny punkt w kluczowej części sezonu i… nie tylko
Kolejne spotkania to już Kawczyński czyniący systematyczny progres przy czym potrafiący zaskakiwać niedowiarków. Junior Pres Grupy Deweloperskiej Toruń nie tylko zdobywał bardzo ważne punkty w meczach ligowych, ale także zdominował drugą część rywalizacji w Zapleczu Kadry Juniorów. Można gdybać co byłoby, gdyby torunianin wystąpił w opolskiej rundzie tych zmagań. Zawody w Opolu były jedynymi, w których Antoni Kawczyński nie wziął udziału jeżeli chodzi o cykl ZKJ.
Końcowa faza sezonu PGE Ekstraligi pokazała drzemiący w zawodniku potencjał, jak i rosnącą w nim odporność psychiczną na trudniejsze gatunkowo spotkania. Podczas półfinałów z Betard Spartą Wrocław w spotkaniu na Motoarenie dał sporo swoją jazdą. W rewanżu może tych punktów nie było zbyt wiele, ale Kawczyński dysponował atomowymi startami czym prezentował mityczne „przeszkadzanie przeciwnikom”. Dzięki temu jego koledzy z pary mogli uciekać do przodu czym przybliżali Pres Toruń do upragnionego finału.
W finale 17-letni junior Pres Toruń po raz pierwszy w swojej karierze pokonał Wiktora Przyjemskiego, a w wyścigu numer dwanaście pierwszego starcia z Orlen Oil Motorem Lublin można powiedzieć, iż przywiózł pięć punktów. Rywalizacja w Lublinie poszła mu nieco gorzej, jednak w pełnym rozrachunku to co zrobił na toruńskiej Motoarenie wystarczyło do wywalczenia złotych medali przez zespół z Grodu Kopernika.
Podczas całego sezonu PGE Ekstraligi w 2025 roku, Antoni Kawczyński zanotował średnią 1,034 pkt./bieg. Stanowi to 0,466 pkt./bieg postępu w średniej biegopunktowej. 
 Od lewej: Krzysztof Lewandowski, Antoni Kawczyński, Emil Sajfutdinow
Od lewej: Krzysztof Lewandowski, Antoni Kawczyński, Emil Sajfutdinow
















