Plusy i minusy: Lech – Śląsk 1:0

kkslech.com 1 tydzień temu

Niedzielny mecz Lecha Poznań ze Śląskiem Wrocław przyniósł kolejne 3 punkty umacniające Kolejorza na fotelu lidera Ekstraklasy. Wczoraj wicemistrz Polski zagrał zupełnie inaczej niż tydzień temu Mistrz Polski, czerwona latarnia ligi sprawiła nam dużo większe problemy.

Z racji zwycięstwa był to kolejny mecz, po którym da się znaleźć wiele plusów. Pierwszym jest oczywiście kolejne zwycięstwo Lecha Poznań, które umocniło nas na 1. miejscu w ligowej tabeli. Między innymi dzięki wynikom przy Bułgarskiej (bilans 5-0-0, 17:1) niebiesko-biali prowadzą już po 4 serii spotkań z rzędu, są pierwszym zespołem, który w PKO Ekstraklasie 2024/2025 przekroczył granicę 20 punktów. Jeszcze podczas trwania wrześniowej przerwy na kadrę dwie domowe wygrane nad Mistrzem Polski i wicemistrzem Polski były cichym marzeniem, które spełniło się, Lech Poznań rozgrywając dwa różne mecze w ciągu tygodnia wycisnął z nich maksa umacniając się na 1. pozycji.

Lech Poznań zanotował 7 kolejny mecz bez porażki, wygrał 5 raz z rzędu i w 6 kolejnym spotkaniu nie stracił bramki. Jest to kolejny plus godny obecnego lidera PKO Ekstraklasy, który idzie na wyrównanie rekordów. Ostatni raz 5 razy z rzędu wygraliśmy na finiszu mistrzowskiego sezonu 2021/2022, w którym po 9 kolejkach mieliśmy o 4 oczka mniej niż teraz po 9 seriach spotkań. Ponadto Bartoszowi Mrozkowi brakuje jeszcze 2 czystych kont, by wyrównać najlepszy Lechowy wynik w Ekstraklasie pochodzący z mistrzowskiego sezonu 1992/1993, w którym udało się nie stracić bramki w 8 kolejnych meczach.

W niedzielę Lech Poznań wygrał ze Śląskiem pierwszy raz od 1 kwietnia 2022 roku, a u siebie pierwszy raz od 2 października 2021, gdy w podobnej aurze rozbił wrocławian trenowanych przez Jacka Magierę aż 4:0. Tej jesieni Kolejorz pod wodzą Nielsa Frederiksena odczarował już Mielec czy Lubin, wczoraj przyszło przełamanie ze Śląskiem Wrocław po passie 5 kolejnych gier z tym rywalem na 2 frontach bez porażki (4 z rzędu porażki + lutowy remis 0:0).

Następnym plusem jest boiskowa kontrola, jaką miał Lech Poznań niemal przez całe spotkanie. Poza jedną sytuacją Jezierskiego w końcówce, gdy gracz Śląska Wrocław trafił w świetnie interweniującego Radosława Murawskiego, przeciwnik nie stworzył pod naszą bramką większego zagrożenia. Goście zajmujący już przed tym meczem ostatnie miejsce w tabeli taktycznie byli bardzo dobrze przygotowani, ale wyłącznie w ofensywie. Z przodu oddali tylko 10 strzałów, w tym 2 celne, od początku grali z dużą dyscypliną w defensywie, na wynik 0:0, od 46 minuty wicemistrzowie Polski już choćby nie udawali, jaki rezultat ich interesuje. Śląsk Wrocław przyjechał do nas przede wszystkim po to, by nie przegrać, a przy odrobinie szczęścia pokusić się o niespodziankę wykorzystując m.in. nasz błąd przy wyprowadzaniu piłki, kontrę czy strzał z daleka.

Śląsk Wrocław bardzo wysoko podchodził, szczególnie w pierwszej połowie grał wysokim pressingiem próbując utrudniać naszym obrońcom rozgrywanie piłki krótkimi podaniami. Ponadto goście w pierwszych 45 minutach aż 4 razy próbowali zaskoczyć wysuniętego Bartosza Mrozka uderzeniem z daleka chcąc go choćby przelobować. Śląsk Wrocław miał na ten mecz swój plan, był on prosty do przewidzenia, ale mógłby okazać się skuteczny, gdyby np. wspomniany Mrozek czy któryś z wysoko grających stoperów Lecha Poznań popełnił błąd. W pierwszej odsłonie była jedna sytuacja, w której wysoko ustawiony Antonio Milić musiał wykonać sprint, ścigać się z rywalem i dał radę wygrać ten pojedynek. Lech Poznań miał w tym meczu dużą boiskową kontrolę, grał czujnie, nie pomylił się, co można zapisać na plus.

Po trzech kolejnych meczach bez minusów tym razem dało się już je dostrzec. Przede wszystkim ofensywne rzuty wolne czy rożne nie były tym razem mocną stroną Lecha Poznań. Od początku mieliśmy problem głównie z kornerami, które nie były dla Śląska Wrocław żadnym zagrożeniem. Piłka była źle dośrodkowywana lub rozgrywana, tak jakby bez pomysłu, po zmianie oddaliśmy po rożnych dwa strzały, aczkolwiek bardzo niecelne. Kolejorz miał również problem z dośrodkowaniami, z zagraniami z bocznych stref boiska. Głównie w pierwszej połowie dośrodkowania z bocznych stref boiska były łatwo przecinane przez zawodników Śląska Wrocław lub wrzutki były przeciągnięte. Wczoraj Lech Poznań wykonał aż 34 wrzutki, z czego tylko 4 były udane. Do tego wszystkiego dochodzi nieskuteczność, przez którą niemal do końca wynik był na styku. Już w pierwszej połowie nie mogli się wstrzelić m.in. Afonso Sousa czy Filip Szymczak. Za to po zmianie stron i już przy stanie 1:0 zbyt łatwo marnowaliśmy kontrataki, w których brakowało ostatniego podania lub decyzji o uderzeniu np. zza pola karnego.

Plusy meczu ze Śląskiem 1:0

– Kolejne zwycięstwo w lidze umacniające nas na prowadzeniu
– Przedłużenie dobrych pass
– Koniec złych serii ze Śląskiem
– Boiskowa kontrola

Minusy meczu ze Śląskiem 1:0

– Nieskuteczność
– Stałe fragmenty gry i dośrodkowania

Plusy meczu z Jagiellonią 5:0

– Kolejne zwycięstwo i to nad mocnym rywalem po kadrze
– Przedłużenie pass z Jagiellonią
– Przedłużenie serii w lidze
– Następny mecz w stylu Lech
– Liczby skrzydłowych i zmienników

Minusy meczu z Jagiellonią 5:0

(brak)

Plusy meczu ze Stalą 2:0

– Zwycięstwo pozwalające utrzymać fotel lidera
– Odczarowanie wielu złych pass
– Efektowna, a później efektywna gra do końca meczu
– Kolejne liczby ofensywnych piłkarzy

Minusy meczu ze Stalą 2:0

(brak)

Plusy meczu z Pogonią 2:0

– Zwycięstwo dające pozycję lidera
– Wysoka intensywność i determinacja
– Efektowna gra w ofensywie
– Kolejne liczby piłkarzy, którzy są w trakcie odbudowy
– Kolejny mecz na 0 z tyłu

Minusy meczu z Pogonią 2:0

(brak)

Plusy meczu z Zagłębiem 1:0

– Wygrana na wyjeździe
– Zwycięstwo na trudnym terenie
– Gra do 30 minuty
– Postawa Bartosza Mrozka

Minusy meczu z Zagłębiem 1:0

– Słaba gra przed 60 minut
– Brak boiskowej kontroli w środku pola
– Postawa zmienników

Plusy meczu z Rakowem 0:0

– Remis w składzie z drugoligowcami na trudnym terenie
– Postawa Bartosza Mrozka
– Wysoka intensywność

Minusy meczu z Rakowem 0:0

– Duże problemy w ataku pozycyjnym
– Mała liczba stworzonych sytuacji
– Słaba druga połowa
– Gra dwóch zmienników

Plusy meczu z Lechią 3:1

– Pewne zwycięstwo po efektownej pierwszej połowie
– Liczby skrzydłowych, 2 gole Mikaela Ishaka
– Przedłużone passy z Lechią
– Liczba stworzonych sytuacji, wysoka intensywność

Minusy meczu z Lechią 3:1

– Przegrana druga połowa
– Gra zmienników

Plusy meczu z Widzewem 1:2

– Liczba stworzonych sytuacji w drugiej połowie
– Wysoka intensywność, choć mniejsza od Widzewa

Minusy meczu z Widzewem 1:2

– Kompletny paraliż do 30 minuty i 2 stracone gole
– Słabe taktyczne spotkanie przez wiele minut
– Kolejny nieudany mecz na wyjeździe
– Porażka z Widzewem w Łodzi po prawie 18 latach

Plusy meczu z Górnikiem 2:0

– Ligowe przełamanie w dobrym stylu
– Wygrana po latach na ligową inaugurację u siebie i przełamanie z Górnikiem
– Duża liczba stworzonych sytuacji i strzałów, wysokie xG
– Wysoka intensywność gry

Minusy meczu z Górnikiem 2:0

– Problemy z decyzyjnością lub z wykonaniem ostatniego podania
– Zbyt łatwe oddanie pola gry rywalowi po przerwie

Śmietnik Kibica – (komentuj nie na temat)

Idź do oryginalnego materiału