FC Andorra to jedyny w pełni profesjonalny klub z Andory, małego państwa położonego między Hiszpanią a Francją. Od 2018 roku klub stał się własnością firmy Kosmos należącej do Gerarda Pique, byłego znakomitego obrońcy reprezentacji Hiszpanii oraz FC Barcelony. Nowy właściciel od razu zobowiązał się do zagwarantowania drużynie wsparcia finansowego w wysokości co najmniej 300 tysięcy euro rocznie oraz spłacenia długów. Gdy Pique przejmował klub, wynosiły one prawie ok. 600 tysięcy euro.
REKLAMA
Zobacz wideo TYLKO U NAS. Probierz powoła Stolarczyka do kadry? Żelazny: Przypomina mi Fabiańskiego
Pique stawia ultimatum. "To wstyd"
Pod wodzą Pique klub FC Andorra awansował dwa lata temu do Segunda Division, czyli zaplecza La Ligi. Teraz gra w Primera EFEF. To trzeci poziom ligowy w Hiszpanii.
W niedzielę, 2 lutego w dniu swoich 38 urodzin Pique postawił ultimatum rządowi Andory.
- Dziś nadszedł dzień, w którym trzeba powiedzieć: dość. jeżeli rząd Andory nie znajdzie natychmiastowego rozwiązania, podejmiemy decyzje. Nie możemy tak dalej postępować i akceptować takiego traktowania. Od sześciu lat pokazujemy, iż jest to poważny projekt, w który chcemy inwestować. Nasze osiągnięcia nas wspierają - przyznał.
Zobacz: Oto co zrobił ochroniarz Leo Messiego. Zaskakujący moment podczas meczu
Pique skrytykował też stan murawy, gdzie dzień wcześniej został rozegrany pojedynek rugby.
- Warunki, w jakich dziś graliśmy, to wstyd. Wczoraj był tam rozegrany bowiem mecz rugby. To bardzo niesprawiedliwe, iż zespół, który pracuje tutaj dzień po dniu i który inwestuje więcej w stadion, ma taką trawę. Bardzo szanuję Encamp, kocham Encamp, ale zainwestowaliśmy tu prawie cztery miliony euro. Wielokrotnie rozmawialiśmy z rządem, ale nie możemy tak dalej postępować. Albo teraz usiądziemy i poszukamy rozwiązania, albo będziemy musieli sami podjąć decyzję - powtórzył Pique, cytowany przez "3cat".
Nie zgodził się on również na zadawanie pytań przez dziennikarzy.