W przedmeczowych typowaniach dominowała pewna wygrana PRES Grupa Deweloperska Toruń. Tymczasem kibice „Aniołów” drżeli o dwa punkty meczowe do ostatniego wyścigu. Taki scenariusz nie zaskoczył jednak Piotra Barona.
– Spodziewaliśmy się bardzo trudnego meczu, ponieważ kilku zawodników Włókniarza czuje się tutaj bardzo dobrze. Do tego Mariusz Staszewski podejmował dobre decyzje, wypalił mu „taktyk”. Działo się dosyć dużo, a u nas w parkingu było nerwowo – przyznał trener toruńskiej drużyny w rozmowie ze speedwaynews.pl.
– Początkowo nasza przewaga rosła, ale później zaczęliśmy dawać ciała i nie układało się to tak, jakbyśmy sobie tego życzyli. Taki w tej chwili jest speedway. Światowa czołówka ma doskonale „obcykaną” Motoarenę, torem też nikogo specjalnie nie da się zaskoczyć. Czy pogoda nam pokrzyżowała przygotowanie toru? Była, jaka była. Trzeba było się do tego dostosować. Może ta godzina też trochę zmieniła – skomentował Baron.
Piotr Baron postawił na Sajfutdinowa i wygrał
Przed wyścigiem czternastym na tablicy wyników widniał rezultat 39:39. W piątkowy wieczór zawodził Emil Sajfutdinow, który w trzeciej serii dotknął taśmy, a później przegrał bój z Duńczykiem Madsem Hansenem. Punktowo lepiej wyglądał Jan Kvěch, ale mimo to Piotr Baron postawił w wyścigu nominowanym na 35-letniego Rosjanina z polskim paszportem.
– To była bardzo trudna decyzja. Janek miał 7 punktów i bonus. Podszedłem do niego i powiedziałem, iż ten wyścig mu się należy, ale stawiam na Emila. Janek też nie czuł się bardzo szybki, więc trzeba było zdecydować. To były dla nas bardzo ważne wyścigi i liczyło się ogromne doświadczenie, które jak widać nie zawiodło – podkreślił Piotr Baron w rozmowie z naszym dziennikarzem.
Koniec końców Sajfutdinow przyjechał za plecami Patryka Dudka, a w pokonanym polu zostawił Kacpra Worynę i Madsa Hansena. W ostatnim wyścigu triumfował Lambert i dwa punkty zostały w Toruniu. Trener Baron mógł odetchnąć z ulgą, ale następnego dnia rozpoczął już przygotowania do meczu w Zielonej Górze, który zaplanowano na 11 kwietnia.
