
Kara dla Adriena Fourmaux za użycie niecenzuralnego słowa podczas wywiadu na koniec power stage’u Rajdu Szwecji nie przeszła bez echa. Kierowcy i piloci WRC postanowili stanowczo zareagować i zaapelowali o pilne spotkanie z prezydentem FIA Mohammedem Ben Sulayemem.
Francuski kierowca Hyundaia był pierwszym ukaranym zgodnie z nowymi wytycznymi zawartymi w załączniku B Międzynarodowego Kodeksu Sportowego FIA na sezon 2025. Jedno słowo wypowiedziane do mikrofonu na mecie odcinka specjalnego poskutkowało nałożeniem grzywny w wysokości 30 000 euro, z czego 20 000 euro zostało zawieszone na 12 miesięcy.
Oświadczenie WoRDA
Stowarzyszenie Kierowców Rajdowych Mistrzostw Świata (WoRDA) wystosowało w poniedziałek oficjalne oświadczenie, w którym wezwało do rozmów i znalezienia kompromisu.
„Kierowcy i piloci zrzeszeni w WoRDA, zainspirowani przykładem GPDA [Stowarzyszenia Kierowców Grand Prix], łączą się, aby wyrazić swoje stanowisko, uzyskać jasność i współpracować na rzecz lepszej przyszłości.
Przede wszystkim chcemy podkreślić, iż – jak w każdej dyscyplinie sportu – zawodnicy muszą przestrzegać decyzji sędziów. Szacunek do tej zasady nie podlega dyskusji.
Nie wszyscy jesteśmy zawodowcami na pełen etat, ale wszyscy stajemy przed tymi samymi ekstremalnymi warunkami i dzielimy tę samą nieustępliwą pasję. Przemierzając gęste lasy, oblodzone drogi nocą czy niebezpieczne szutrowe odcinki, nieustannie przekraczamy granice – zarówno swoje, jak i warunków atmosferycznych.
Poza ściganiem nasza rola się zmieniła. Dziś kierowcy i piloci to nie tylko sportowcy, ale także osoby publiczne, twórcy treści i stali uczestnicy medialnego spektaklu. Od poranka do wieczora jesteśmy na wyciągnięcie ręki – dla kibiców z telefonami, dla kamer WRC i dla wszystkich mediów.
WoRDA zawsze uznawało swoje zobowiązania i współpracowało konstruktywnie ze wszystkimi zainteresowanymi stronami, w tym prezydentem FIA, aby promować i rozwijać nasz wspaniały sport.
W ostatnich miesiącach jednak zauważamy niepokojący wzrost surowości sankcji nakładanych za drobne, pojedyncze i nieintencjonalne potknięcia językowe. Doszło to do poziomu nieakceptowalnego.
Jesteśmy przekonani, że:
– Potoczne zwroty nie mogą być traktowane na równi z rzeczywistymi obelgami lub aktami agresji.
– Osoby, dla których angielski nie jest językiem ojczystym, mogą używać lub powtarzać słowa bez pełnej świadomości ich znaczenia i konotacji.
– Sekundy po ekstremalnym skoku adrenaliny nie są momentem, w którym można oczekiwać perfekcyjnej i systematycznej kontroli nad emocjami.
Rajdy są ekstremalne: poziom ryzyka dla zawodników, intensywność koncentracji, długość dni… Każda granica jest przesuwana do maksimum.
W takim kontekście kwestionujemy zasadność i sensowność nakładania jakichkolwiek kar. Co więcej, horrendalne wysokości grzywien są rażąco nieproporcjonalne do przeciętnych dochodów i budżetów w rajdach.
Martwi nas również odbiór społeczny tych wygórowanych kwot – może to sugerować, iż w tej branży pieniądze nie mają znaczenia.
To rodzi fundamentalne pytanie: gdzie trafiają pieniądze z tych kar? Brak transparentności tylko potęguje obawy i podważa zaufanie do systemu.
Z pewnością negatywny wydźwięk tych kar znacznie przewyższa wpływ ewentualnych błędów językowych.
Wzywamy do bezpośredniego dialogu i współpracy między prezydentem FIA a członkami WoRDA w celu znalezienia pilnego i akceptowalnego rozwiązania”.