W 2022 roku Start Gniezno spadł na najniższy poziom rozgrywkowy, a wtedy plan był prosty – szybki awans. Tymczasem gnieźnianie spędzą czwarty sezon w Krajowej Lidze Żużlowej. Ponownie dobra faza zasadnicza na kilka się zdała, gdyż nie udało się choćby dotrzeć do finału rozgrywek.
– Rozczarowanie na pewno. Ja osobiście spoglądałem na Krajową Ligę Żużlową, ale nie jakoś bardzo. Nie od dziś wiadomo, iż nie jestem największym ulubieńcem gnieźnieńskiego klubu, co rozumiem, ale z drugiej strony zawsze będę gnieźnianinem, zawsze będę za nich trzymał kciuki – skomentował Kacper Gomólski w „Rozmowach po bandzie”.
Żużel. Przewodniczący rady miasta mówi wprost! „Jestem rozczarowany”
Żużel. Protasiewicz winny braku play-off? „Zbudował skład i ten skład rozczarował”
W trudnej sytuacji finansowej, ale i organizacyjnej znalazł się Start po zakończeniu sezonu. W funkcji prezesa zrezygnował Paweł Siwiński, co jeszcze bardziej utrudniło funkcjonowanie klubu.
– Ja powiedziałem przed przyjściem nowego prezesa, iż nie jest to dobra osoba na tym stanowisku i moim zdaniem niestety klub nie pociągnie zbyt długo. Jak się okazało po prawie trzech sezonach – uciekł po prostu jak szczur. jeżeli już jest prezesem, to powinno się doprowadzić do końca. Zwinął bagaże i po prostu uciekł z klubu, także moim zdaniem nie powinno to tak wyglądać – mówi Gomólski.
Żużel. Kubera da medal Falubazowi? Mówi, iż odszedł przez Zmarzlika!
Wychowanek klubu z pierwszej stolicy Polski nie ukrywa, iż liczy na nowy zarząd. Uważa, iż miejsce Startu jest w wyższej lidze.
– Mam nadzieję, iż z nowymi władzami klub gnieźnieński wróci na miejsce, w którym powinien się znaleźć, czyli na wysokim poziomie. Jeździć w Metalkas 2. Ekstralidze, walczyć o PGE Ekstraligę, a nie walczyć czwarty sezon w KLŻ. Mam nadzieję, iż wszystko pójdzie po myśli nowych władz. Ja trzymam kciuki – zakończył.

2 godzin temu














