Otworzyli mu drogę do Wilków. Jest wdzięczny za wszystko

speedwaynews.pl 13 godzin temu

Robert Chmiel dokonał przeobrażenia kariery w najbardziej filmowy sposób. Niegdyś odrzutek poznańskiego PSŻ-u odnalazł się w Opolu, a za sobą ma świetny sezon jako żużlowiec H.Skrzydlewska Orła Łódź. Sezon zakończył ze średnią biegową na poziomie 1,875 punktu na bieg, przyczyniając się do utrzymania zespołu na zapleczu PGE Ekstraligi. Forma została zauważona przez Cellfast Wilki Krosno, które zakontraktowały popularnego „Bericka” na sezon 2026.

Liga na plus

Chmiel w rozmowie z klubowymi mediami łódzkiego Orła przyznał, iż częściowo spełnił swoje oczekiwania pod kątem ligowym. Czuje jednak pewien niedosyt pod kątem cyklów – Speedway European Championship oraz Indywidualnych Mistrzostw Polski.

Liczba zdobytych punktów w lidze sprawia, iż jestem spełniony, marzyłem o takim rezultacie w lidze wyżej, gdzie nie miałem pojęcia jak się to wszystko potoczy. Zawsze dajemy z siebie wszystko jako zawodnicy, ale mimo ciężkiej pracy i chęci nie jesteśmy w stanie przewidzieć jak sezon się ułoży. Inna sprawa to cele indywidualne, które miałem założone. Niestety nie udało mi się awansować do finału IMP i cyklu SEC. Chyba zbyt mocno się nastawiłem na te starty – przyznał Robert Chmiel.

Jest wdzięczny za szansę

Chmiel pierwotnie miał dołączyć do Abramczyk Polonii Bydgoszcz, ale transfer Szymona Woźniaka pokrzyżował plany wychowanka rybnickiego ROW-u. Ostatecznie trafił do drużyny, która chciała dać mu szansę. Z uwagi na późne wejście w rynek transferowy, łodzianie wykorzystali odrzucenie niektórych zawodników przez inne kluby. Dodatkowo sam Chmiel szukał szansy na start w Metalkas 2. Ekstralidze. Jak sam przyznaje, jest wielce wdzięczny Orłowi za sezon 2025.

Sam w sobie jestem bardzo sentymentalny i też przywiązuje się często do miejsc i ludzi. Tak samo jest w Orle, dobrze się czuję w tym klubie i dostałem właśnie szansę od Orła, żeby się zaprezentować na zapleczu PGE Ekstraligi. Dlatego jestem bardzo wdzięczny i zapamiętam ten klub. Z tego miejsca chciałbym bardzo podziękować kibicom, władzom klubu, pracownikom i wszystkim zaangażowanym w działanie klubu. Dziękuję też za ciężką pracę teamowi, Damianowi, Dawidowi, Darkowi i tacie którzy przez moją pracę pół roku spędzili poza domem, ale za to w pięknym mieście jakim jest Łódź – kończy.

Anita Mazur, Robert Chmiel
Idź do oryginalnego materiału