Oto winny kompromitacji z Litwą. Ekspert zrównał kadrę z ziemią

14 godzin temu
Zdjęcie: Fot. REUTERS/Kacper Pempel


Reprezentacja Polski spełniła cel minimum, ale sposób, w jaki tego dokonała, pozostawia wiele do życzenia. Biało-Czerwoni wygrali 1:0 z Litwą, a zwycięską bramkę dopiero w 81. minucie zdobył Robert Lewandowski. Niemal nic nie funkcjonowało dobrze tego dnia w kadrze Michała Probierza, na co uwagę w rozmowie z "Przeglądem Sportowym Onet" zwrócił Jacek Ziober. - My nie robimy żadnych postępów - ocenił surowo.
W piątkowy wieczór reprezentacja Polski mierzyła się z Litwą na start eliminacji mistrzostw świata 2026. I była murowanym faworytem. W końcu drużyny dzieli aż 107 miejsc w rankingu FIFA. Tyle tylko, iż się skompromitowała. Wprawdzie wygrała 1:0 po golu Roberta Lewandowskiego i dopisała trzy punktu do konta, ale na tym adekwatnie koniec pozytywów. "Chwalić jej nie ma za co. Przez większość spotkania na Stadionie Narodowym fani mogli się tylko denerwować i irytować" - podkreślał Konrad Ferszter ze Sport.pl.


REKLAMA


Zobacz wideo Wymęczone zwycięstwo z Litwą. Obrońca musiał się tłumaczyć


Były reprezentant Polski mówi o przyszłości Probierza. "Najwyższy czas"
Po meczu oberwało się nie tylko piłkarzom za ich styl gry i postawę, ale przede wszystkim Michałowi Probierzowi. Eksperci twierdzili, iż jedynie gol Lewandowskiego i jedna znakomita interwencja Łukasza Skorupskiego uratowały posadę selekcjonera. Niektórzy zaczęli domagać się jego dymisji.


Głos w sprawie zabrał też Jacek Ziober. Zasugerował, iż w przypadku równie słabego meczu z Maltą należy zastanowić się nad przyszłością Probierza. - Najwyższy czas zadać sobie to pytanie. Ile można tego samego słuchać? Z własnego doświadczenia powiem, iż mieliśmy wielu trenerów, którzy mieli do dyspozycji naprawdę bardzo dobrych zawodników, a nie potrafili stworzyć z tego kolektywu - podkreślał były kadrowicz w rozmowie z "Przeglądem Sportowym Onet".
Jacek Ziober aż się zagotował. "Nie pokazaliśmy żadnego futbolu"
Ocenił też grę Biało-Czerwonych w tym spotkaniu. Jego zdaniem zwycięstwo nie należało się naszej drużynie. - Polacy strzelili bramkę, ale nie można powiedzieć, iż zasłużenie. Dla mnie na to nie zasłużyliśmy. Wygraliśmy szczęśliwie. (...) My nie pokazaliśmy żadnego futbolu, wyższości taktycznej czy technicznej. Takie błędy techniczne, jakie my popełniamy, to nie przystoi reprezentantom Polski - dodawał.
A na tym nie zakończył. Ziober nie zamierzał się hamować i gryźć w język. Mocno przejechał się po Biało-Czerwonych. - My nie robimy żadnych postępów. Jesteśmy samochodem kupionym w Niemczech, takim z cofniętym licznikiem. (...) Dawno nie widziałem takiego chaosu z takim przeciwnikiem jak Litwa. Nie było nic z gry. To wyglądało, jakby się zebrała kapela z dzielnicy i sobie zagrała mecz - spuentował.


Zobacz też: Probierz przekazał najnowsze informacje ws. stanu zdrowia Lewandowskiego!


Teraz przed Polską drugi mecz eliminacji mistrzostw świata. W poniedziałek 24 marca zmierzy się z Maltą. I znów będzie faworytem do zwycięstwa. Kibice liczą, iż i tym razem uda jej się przechylić szalę zwycięstwa na własną stronę, ale w zdecydowanie lepszym stylu. O tym, czy tak się stanie, przekonamy się po godzinie 20:45, kiedy zabrzmi pierwszy gwizdek na Stadionie Narodowym. Zapraszamy do śledzenia relacji tekstowej z tego spotkania na stronie głównej Sport.pl i w naszej aplikacji mobilnej.
Idź do oryginalnego materiału