Gdy latem tego roku Zalewski przechodził do Atalanty, wielu polskich kibiców oraz ekspertów zacierało ręce. Klub znany z ofensywnego stylu gry i formacją na trzech środkowych obrońców z wahadłowymi. Co prawda już bez Gian Piero Gaspariniego, a z Ivanem Juriciem, ale wciąż na papierze wydawało się, iż Polak będzie tam jak znalazł. I na początku tak było. Zalewski zaczął w pierwszym składzie, a w połowie września z Lecce (4:1) zanotował prawdopodobnie najlepszy występ w karierze w Serie A (gol i asysta). Niestety pod koniec września doznał mięśniowego urazu i choć długo nie pauzował, to od tego momentu wszystko się zmieniło.
REKLAMA
Zobacz wideo Totalna degrengolada w Legii
U Juricia nie grał dużo. U Palladino pozostało gorzej. Włosi tłumaczą sytuację Zalewskiego
Zmieniło na niekorzyść. Zalewski zaczął grać coraz mniej, a od początku listopada tylko dwa razy wychodził w podstawowym składzie. W Lidze Mistrzów zaś w dwóch z trzech meczów choćby nie podniósł się z ławki. Co gorsza, siedem ostatnich spotkań Atalanty to już granie pod wodzą nowego trenera Raffaele Palladino. Ivan Jurić nie darzył Zalewskiego zaufaniem i jego sukcesor się tu nie różni. Polak niemal w każdym meczu wchodzi tylko z ławki, a od pierwszej minuty na lewej stronie grają albo mało doświadczony Lorenzo Bernasconi, albo wręcz przeciwnie piekielnie ograny już 33-letni Davide Zappacosta. Czy to ma szansę się zmienić? Dobrych wieści nie ma Matteo Spini z dziennika "L’Eco di Bergamo".
- Polscy kibice powinni się martwić sytuacją Zalewskiego, jeżeli mają nadzieję, iż będzie często grał. Jego notowania u Ivana Juricia nie wyglądały zbyt dobrze, a teraz nie jest lepiej, bo Raffaele Palladino preferuje doświadczonych graczy. I właśnie dlatego stawia na Zappacostę, który z pewnością jest lepszy w obronie od Nicoli. Atalanta zapłaciła za Nicolę aż 17 milionów euro. To dużo, biorąc pod uwagę, jaką ma ofensywną rolę, a jaki styl ma Atalanta - powiedział Włoch w rozmowie z Kanałem Sportowym.
Puchar Narodów Afryki szansą dla Polaka?
Mimo wszystko są dwie rzeczy, które mogą zwiastować nadchodzącą szansę dla Polaka. O pierwszej z nich mówi Spini. - Nie sądzę, żeby był kimś więcej niż rezerwowym. Chyba, iż Palladino zacznie go traktować nie jako wahadłowego, a jako ofensywnego skrzydłowego. Nie można tego wykluczyć, bo Ademola Lookman wyjeżdża na miesiąc na Puchar Narodów Afryki, a jego zmiennikami na lewym skrzydle są Kamaldeen Sulemana i Daniele Maldini, którzy rozczarowują - powiedział. Zaś o drugiej wspomina Marina Belotti z "Corriere dello Sera Bergamo".
- Zalewski jest bardzo dobry w atakowaniu z głębi skrzydła, jednak musi poprawić swoją grę w obronie. Myślę jednak, iż nie ma powodu do obaw, bo kontuzji nabawił się prawy wahadłowy Raoul Bellanova, który do gry wróci dopiero za miesiąc, a przed Atalantą intensywny terminarz - stwierdziła Włoszka. Zespół z Bergamo w rzeczy samej nie będzie miał teraz lekko. Do końca stycznia, czyli w 1,5 miesiąca, rozegrają aż dziewięć spotkań. Pierwsze z nich już w niedzielę 21 grudnia o 20:45 na wyjeździe z Genoą w Serie A.

2 godzin temu
















