"Trudno o bardziej wymagające wyzwanie dla obrońcy we współczesnym futbolu od rywalizacji z Realem Madryt na czele z Kylianem Mbappe i Viniciusem Juniorem. Zadania powstrzymania wielkich gwiazd podjął się Jakub Kiwior, ale w pierwszym starciu na Emirates Stadium w ćwierćfinale Ligi Mistrzów najjaśniej błyszczał Declan Rice. Środkowy pomocnik dokonał rzeczy niezwykłej, strzelając dwa gole bezpośrednio z rzutu wolnego, a całkowicie sparaliżowany zespół "Królewskich" dobił Mikel Merino. Arsenal na rewanż do Madrytu uda się z zaliczką, o której choćby nie marzył" - pisał dziennikarz Sport.pl Filip Modrzejewski.
REKLAMA
Zobacz wideo Roman Kosecki o organizacji Superpucharu Polski: To jest obciach!
Arteta ujawnił. Zrobił to po pokonaniu Realu
Arsenal przed rewanżem, który odbędzie się 16 kwietnia na Santiago Bernabeu, postawił Realowi poprzeczkę niezwykle wysoko, a sam odniósł wielkie zwycięstwo. Być może największe w Lidze Mistrzów od 2011 roku, gdy w 1/8 finału wygrał w pierwszym meczu z Barceloną 2:1. Barceloną, która potem sięgnęła po tytuł.
Kibice z północnego Londynu nie chcieliby powtórki z rozgrywki i liczą na to, iż ich ulubieńcy już za tydzień postawią drugi krok w walce o półfinał Ligi Mistrzów. Byłby to zresztą to pierwszy półfinał Arsenalu w tych rozgrywkach od sezonu 2008/09. Wówczas na drodze do finału stanął Manchester United.
Czy Mikel Arteta pobije osiągnięcie ówczesnego menedżera klubu Arsene'a Wengera? Jego szczytem był fina w 2006 roku. W ojczyźnie obecnego szkoleniowca zespołu z Emirates Stadium nie mają wątpliwości, iż to zwycięstwo, które "wyważyło drzwi" - tak o wtorkowym triumfie pisze madrycki dziennik "AS", który zwraca uwagę jeszcze na jeden istotny aspekt.
Czytaj także:
Wielki problem gwiazdy reprezentacji Polski. "Jest naprawdę źle"
"Prawie sześć lat po przybyciu Arteta przeżył swoją najbardziej magiczną noc jako menedżer "The Gunners" przeciwko Realowi Madryt. Przyznał, iż zadzwonił do Pepa Guardioli: - Chciałem z nim porozmawiać" - komentuje wspomniane źródło.
Czytaj także:
Legia ostrzega kibiców przed meczem z Chelsea. To się może źle skończyć
To właśnie u Guardioli Arteta uczył się trenerskiego fachu jako asystent, a kiedy przyszła oferta z Arsenalu postanowił pójść swoją szkoleniową drogą i się usamodzielnić.
- Wiele się od niego nauczyłem, zarówno w sytuacjach zawodowych, jak i osobistych. Rozmawialiśmy w ostatnich dniach. Nie mogłem się doczekać rozmowy z nim i myślę, iż on również chciał ze mną porozmawiać, ponieważ jest niezwykle szczęśliwy, gdy przytrafiają nam się dobre rzeczy. Uczenie się od najlepszych i od tych, którzy mają doświadczenie, to coś, co robią inteligentni ludzie, a ja miałem szczęście mieć u boku ludzi, którzy bardzo mi pomogli - tak trener Arsenalu mówił na pomeczowej konferencji prasowej.
Arsenal nigdy nie wygrał Ligi Mistrzów. Czy ten sezon przejdzie do historii klubu?