Polscy kibice siatkówki od lat uważani są za jedną z najlepszych grup kibiców na świecie. Dowodzą tego liczne wydarzenia, które FIVB czy CEV decydują się organizować nad Wisłą. Wybór naszego kraju to w końcu gwarancja dobrej frekwencji i świetnej atmosfery na trybunach. Tak było też podczas turnieju finałowego Ligi Narodów Kobiet w łódzkiej Atlas Arenie.
REKLAMA
Zobacz wideo Urban nie wytrzymał! "Czy ja się nie przesłyszałem?!"
Uwagę na to zwróciła także reprezentantka Włoch, Alice Degradi w rozmowie z krajowym oddziałem SkySport. Przed meczem z Polską powiedziała, iż spodziewa się, iż podczas gry z gospodyniami turnieju finałowego, ona i jej koleżanki nie będą ulubienicami trybun, na których spodziewała się kompletu kibiców.
- Wspaniale będzie zagrać na wypełnionej po brzegi hali, takiej jak Atlas Arena. Oczywiście, będziemy mieli wszystkich fanów przeciwko sobie, co zdarzyło nam się już kilkukrotnie podczas poprzednich gier w tegorocznej Lidze Narodów, ale jestem pewna, iż będzie to dla nas bodźcem do osiągnięcia dobrego wyniku - stwierdziła Degradi.
Najwyraźniej tak właśnie się stało, gdyż Włoszki pokonały Polki po trzech setach i mało wyrównanym spotkaniu.
Komplementowali Polaków także po meczu. Ale zwrócili uwagę na jeden fakt
Massimo Barbolini, który we włoskim zespole pełni rolę asystenta trenera Velasco, cytowany przez SkySport także docenił polskich fanów, a także mentalność Włoszek: - Rozegraliśmy jeden z najlepszych meczów w VNL. Dziewczyny spisały się fantastycznie, wspaniale jest grać przed taką publicznością. Zawodniczki pokazały, jak bardzo chcemy wygrać te rozgrywki.
Portal ansa.it także zmierzył siłę włoskiej reprezentacji przez pryzmat wypełnionej po brzegi polskiej hali. "Nawet 13 000 kibiców zgromadzonych na łódzkiej Atlas Arenie nie zdołało zaspokoić pragnienia zwycięstwa włoskiej drużyny Julio Velasco, która pokonała Polskę 3:0" - czytamy w relacji.
Z kolei "La Repubblica" opisała, iż Włoszki "zmiażdżyły gospodynie z Polski 3-0 na wypełnionej po brzegi, czerwono-białej arenie w Łodzi". Gazeta pozwoliła sobie także na drobny przytyk wobec polskich kibiców, którzy zostali uciszeni przez znakomicie grające Włoszki.
"Danesi i Sylla były filarami drużyny, która wygrywa choćby wtedy, gdy gra słabo, a co dopiero, gdy jest tak znakomita, jak w półfinale z Polską. Na oniemiałej arenie" - kończy opis spotkania "La Repubblica".
Reprezentacja Włoch zagra w finale Ligi Narodów Kobiet w niedzielę o godzinie 20:00, a jej rywalem będzie Brazylia. Wcześniej, o godzinie 16:00, Polska rozpocznie spotkanie o brązowy medal z Japonią.