Kamil Brzozowski po raz kolejny odniósł się do toru. W sobotnie popołudnie Ostrovia poradziła sobie lepiej na ostrowskim owalu niż w piątek, ale trzeba pamiętać, iż także rywal był dużo niższej półki. Trener ostrowskiej drużyny pomimo czternastopunktowego zwycięstwa miał sporo uwag do postawy swojej drużyny.
– Mi się śni po nocach ten tor. Biorę go do domu i rozsypuję na podłodze i patrzę czy jest okej. Nie no, bez żartów. Tor jak tor – jest równy dla wszystkich, już nie tłumaczmy się torem. Rywal na pewno był słabszy, jechali też osłabieni. Timo Lahti nie jechał najlepiej, nie było Mateja Zagara. Na początku nie było ciekawie, bo były tylko dwa punkty przewagi, później był remis… Fajnie, iż wygraliśmy, ale czy to nas podbudowało? Chyba nie do końca, bo ten rywal, tak jak mówiliśmy wcześniej, za mocny nie był. Niemniej szacunek dla niego, bo się nam postawi – ocenił ten występ.
Świetny Sebastian Szostak
Znakomity występ zanotował Sebastian Szostak. Po „oczku” w pierwszym starcie w trzech kolejnych wyścigach był niepokonany, a jego zwycięstwa dość przekonujące. Polak świetnie radził sobie w sobotnie wczesne popołudnie. W biegu nominowanym jednak szansę do startu w jego miejsce dostał Anders Rowe.
– Taka była moja decyzja. Pojechali młodzi – oni potrzebują jazdy. Było pewne, iż jest wygrana, a o bonus już nie jechaliśmy. Wczoraj i dziś porozmawialiśmy z Sebastianem odnośnie tego spotkania wczoraj (został zmieniony po dwóch startach przyp.red.). Porozmawialiśmy ze sobą, przyjął to naturalnie. Powiedział, iż wszystko rozumie. Fajnie miał zawody. Pierwszy bieg jeden punkt, a później mała korekta i trzy „trójki”, także dzisiaj na pewno z siebie był zadowolony – wytłumaczył decyzje na temat wyścigów nominowanych.
Kamil Brzozowski zadowolony z występu Andersa Rowe
Przeciwko Autona Unii Tarnów bardzo dobry rezultat uzyskał Anders Rowe. Brytyjczyk wygrał piętnasty wyścig, a wcześniej także dojechał na drugim miejscu za plecami kolegi z drużyny – Sebastiana Szostaka. Obaj zawodnicy U24 zanotowali więc znakomity występ. Rowe’owi przytrafiła się jednak wpadka w jedenastym biegu, gdy dojechał ostatni. Trener nie chce jednak wyrokować, czy istnieje scenariusz w którym to Anders Rowe zacznie mecz od pierwszego biegu kosztem któregoś z polskich seniorów.
– Udane spotkanie pojechał Anders Rowe. W tym piętnastym biegu przyciął do krawężnika i dowiózł tę trójeczkę. Ciężko powiedzieć teraz, czy Anders dostanie szansę za któregoś z seniorów już od pierwszego biegu. Z Unią fajnie pojechał te zawody, a zaczął od trzeciej serii – zakończył Kamil Brzozowski.
