Pierwszy raz FIM Speedway Grand Prix miało zawitać do stolicy Łotwy w 2014 roku. Z tej okazji wyremontowano stadion, a także owal doczekał się nowej nawierzchni. Plany storpedowała jednak pogoda i zawody przeniesiono do Daugavpils.
Ryga ponownie znalazła się w centrum zainteresowania w 2023 roku. Nowy promotor cyklu zdecydował się przywrócić do kalendarza GP Łotwy. W przeciwieństwie do edycji z lat 2006-09 oraz 2013-17, żużlowcy mieli rywalizować w największym mieście kraju. Okazało się to strzałem w dziesiątkę, ponieważ organizatorzy wyprzedali wszystkie bilety. Zainteresowanie imprezą było po premierowej edycji tak duże, iż od sezonu 2024 na przeciwległej prostej dostawia się tymczasową trybunę, która może pomieścić wedle informacji około 2 tysięcy osób.
Lokalny bohater nie zawiedzie?
Większość oczów będzie skupiona na Andrzeju Lebiediewie. Żużlowiec z Daugavpils przed rokiem wygrał fazę zasadniczą, ale do finału nie awansował, bo odpadł w półfinale. Nie ma co ukrywać, iż Łotysze w dużej mierze na stadion przyjdą właśnie dla niego.
Dziką kartę otrzymał Jewgienij Kostygow. Dla drugiego z reprezentantów Łotwy będzie to debiut w tej roli. Reprezentant Lokomotivu Daugavpils jest ósmym najskuteczniejszym żużlowcem w Krajowej Lidze Żużlowej. Jego średnia biegopunktowa przekracza granicę 2,1 punktu na bieg. Rezerwowymi będą Daniił Kołodinski (pojechał rok temu z #16 na plastronie) oraz Oleg Michaiłow.
Kurtz czy Zmarzlik?
Bez wątpienia kibice czekają na pojedynek tych dwóch asów. W tym roku walka o mistrzostwo świata jest w bliskim kontakcie. Australijczyk do Polaka traci 9 punktów. Kurtz wygrał dwie ostatnie rundy, ale w Gorzowie Wielkopolskim tylko wyrównał status, jaki był po Manchasterze, ponieważ w sprincie Zmarzlik wywalczył 2 „oczka”.
Początek zawodów w Rydze o godzinie 18:00. Portal speedwaynews.pl przeprowadzi relację LIVE, która dostępna będzie TUTAJ.
