Ojciec Yamala wywołał skandal. Niewiarygodne, co zrobił. "Haniebne zachowanie"

11 godzin temu
Kibice zebrani na Estadio La Cartuja byli świadkami niezwykle emocjonującego meczu. Padło w nim aż osiem bramek, z czego pięć zdobyła FC Barcelona. Wiele działo się na murawie, ale sporo również na trybunach. Okazuje się, iż tam spore zamieszanie wywołał... ojciec Lamine'a Yamala. Pofatygował się do niego choćby ochroniarz. Co takiego zrobił Mounir Nasraoui?
- Zacząłem mecz z Torresem i wiedziałem, iż to jest jego stadion. Strzelał tu gole wielokrotnie, także grając dla reprezentacji. Najważniejszą rzeczą dla napastnika jest pewność siebie i Ferran naprawdę ją ma. Jest przekonany, iż jest wystarczająco dobry, by grać od pierwszych minut. Znów zaliczył fantastyczny występ i jestem z niego naprawdę zadowolony - tak Hansi Flick mówi o bohaterze meczu FC Barcelony z Realem Betis (5:3). Hiszpan strzelił aż trzy gole. Postaci, które wyróżniły się na murawie, było jednak więcej. Bramki zdobywali też Lamine Yamal i Roony Bardghji. Jednak nie tylko na boisku były osoby, które pozostawiły po sobie ślad. Na trybunach też była jedna taka postać, krewny piłkarza, który wywołał spore zamieszanie.


REKLAMA


Zobacz wideo Takie były objawy nieuleczalnej choroby Marcina Bułki


Ojciec Yamala na ustach wszystkich. Oto czego dopuszczał się w pierwszej połowie meczu z Betisem
Tą osobą był Mounir Nasraoui, ojciec Yamala. Jak podają hiszpańskie media, krewny 18-latka miał prowokować kibiców Betisu po każdym trafieniu dla Barcelony. "Haniebne zachowanie ojca Lamine'a Yamala. (...) Nasraoui wielokrotnie wykonywał obsceniczne i inne obraźliwe gesty w stronę fanów rywali, którzy stali kilka metrów od niego" - czytamy na łamach libertaddigital.com. Sytuacja zrobiła się na tyle napięta, iż interweniować musiała ochrona.


Ba, nagranie z tego momentu opublikowano w sieci. Widać na nim, jak do ojca Yamala pochodzi pracownik obiektu i wchodzi z nim w dyskusję. Media informują, iż stał tam kilka minut, by uspokoić zarówno Nasraoui'ego, jak i sympatyków Betisu. Ci bowiem podnieśli się i zaczęli krzyczeć momentalnie po pojawieniu się ochroniarza. "To skandal, iż 'pseudo sławny' ojciec Lamine'a Yamala prowokuje kibiców Betisu z loży na stadionie La Cartuja. Tak właśnie wyglądała cała gra. Niektórzy ludzie myślą, iż są w centrum uwagi, choć nie są choćby wystarczająco dobrzy, żeby być latarką" - pisał dosadnie profil Info Real Betis na X, który opublikował wspomniany filmik.


Zobacz też: W 95. minucie strzelił gola i wykonał ten gest. Teraz może trafić przed sąd.


Do zmiany lidera La Liga w ten weekend nie dojdzie
Dzięki temu przekonującemu zwycięstwu Barcelona umocniła się na pozycji lidera La Liga. Nad drugim Realem Madryt ma już cztery punkty przewagi, ale należy zaznaczyć, iż piłkarze Xabiego Alonso nie rozegrali jeszcze meczu 16. kolejki. Strata wiceliderów może zostać więc zredukowana do jednego "oczka". Kolejne spotkanie Katalończycy rozegrają w najbliższy wtorek o godzinie 21:00, ale w Lidze Mistrzów. Rywalem będzie Eintracht Frankfurt. Starcie odbędzie się na Spotify Camp Nou, więc można się spodziewać, iż na trybunach znów zagości ojciec Yamala.
Idź do oryginalnego materiału