Yassine Chueko jest prywatnym ochroniarzem Leo Messiego, odkąd tylko Argentyńczyk dołączył w 2023 roku do Interu Miami. Zatrudnił go sam właściciel klubu David Beckham w trosce o bezpieczeństwo szalenie popularnego gwiazdora futbolu. Zwłaszcza w obliczu coraz częstszych kradzieży w domach piłkarzy. Sam Chueko też nie jest pierwszym lepszym ochroniarzem, wziętym nie wiadomo skąd.
REKLAMA
Zobacz wideo Warszawa za mocna dla Zawiercia. Patryk Łaba: Wyciągniemy wnioski, jesteśmy kumatymi facetami
Messi ma ochronę i to nie byle jaką. Były żołnierz, spec od sportów walki
Angielski dziennik "Daily Mail" pisał jeszcze w zeszłym roku, iż ochroniarz Messiego to były żołnierz amerykańskiej marynarki wojennej. Służył między innymi w Iraku czy Afganistanie. Do tego dochodzi doświadczenie w MMA, taekwondo oraz boksie. Swoją pracę traktuje piekielnie poważnie. Czuwa nad Argentyńczykiem za każdym razem gdy ten pojawia się publicznie. Przed meczem, po meczu, a choćby w jego trakcie! Chueko niczym sędzia liniowy porusza się często wzdłuż linii za Messim, by móc w razie czego gwałtownie zareagować.
Ochroniarz Messiego niczym Usain Bolt
Dobry tego przykład dał w ostatni weekend, a konkretnie w sobotę 5 października, gdy Inter Miami grał na wyjeździe z Toronto FC. W jego trakcie w kierunku Messiego nagle zaczął biec jeden z młodych fanów. Czysto teoretycznie dziecko raczej nie powinno mieć złych zamiarów, ale Chueko w swojej pracy nie może działać na "teoretycznie". Gdy tylko zobaczył małego intruza, ruszył na pełnej prędkości, by go zatrzymać. Nagranie ze sprintu ochroniarza, trwającego ledwie siedem sekund, robi w sieci niemałą furorę, zwłaszcza iż chucherkiem to on nie jest.
Mimo dużej straty na starcie Chueko bez problemów doścignął i złapał małego kibica. Oczywiście delikatniej niż prawdopodobnie zrobiłby to z dorosłym. Młody fan nie skończył jednak rozczarowany. Messi zezwolił ochroniarzowi na puszczenie chłopca, a potem zrobił sobie z fanem zdjęcie, zanim ten został przywrócony na trybuny.