Ochroniarz Messiego zobaczył, co się dzieje na boisku i ruszył. Kibice w szoku

3 godzin temu
Zdjęcie: fot. Screen: https://x.com/Fussball_fc/status/1843585748395823230 (x2)


Wiele gwiazd czy to futbolu, czy showbiznesu posiada swoich prywatnych ochroniarzy, ale mało kto może pochwalić się taką ochroną jak Leo Messi. Jego osobisty bodyguard Yassine Chueko już wcześniej pokazywał, iż o ile chodzi o dbanie o bezpieczeństwo Argentyńczyka, to nie kalkuluje. Nigdy. choćby podczas meczu i w przypadku dzieci. Podczas niedawnego starcia Interu Miami z Toronto FC (1:0) w kierunku Argentyńczyka zaczął biec młody fan. Gdy Chueko to zobaczył, ruszył w pościg i popisał się sprintem, który robi w sieci furorę.
Yassine Chueko jest prywatnym ochroniarzem Leo Messiego, odkąd tylko Argentyńczyk dołączył w 2023 roku do Interu Miami. Zatrudnił go sam właściciel klubu David Beckham w trosce o bezpieczeństwo szalenie popularnego gwiazdora futbolu. Zwłaszcza w obliczu coraz częstszych kradzieży w domach piłkarzy. Sam Chueko też nie jest pierwszym lepszym ochroniarzem, wziętym nie wiadomo skąd.

REKLAMA







Zobacz wideo Warszawa za mocna dla Zawiercia. Patryk Łaba: Wyciągniemy wnioski, jesteśmy kumatymi facetami



Messi ma ochronę i to nie byle jaką. Były żołnierz, spec od sportów walki
Angielski dziennik "Daily Mail" pisał jeszcze w zeszłym roku, iż ochroniarz Messiego to były żołnierz amerykańskiej marynarki wojennej. Służył między innymi w Iraku czy Afganistanie. Do tego dochodzi doświadczenie w MMA, taekwondo oraz boksie. Swoją pracę traktuje piekielnie poważnie. Czuwa nad Argentyńczykiem za każdym razem gdy ten pojawia się publicznie. Przed meczem, po meczu, a choćby w jego trakcie! Chueko niczym sędzia liniowy porusza się często wzdłuż linii za Messim, by móc w razie czego gwałtownie zareagować.


Ochroniarz Messiego niczym Usain Bolt
Dobry tego przykład dał w ostatni weekend, a konkretnie w sobotę 5 października, gdy Inter Miami grał na wyjeździe z Toronto FC. W jego trakcie w kierunku Messiego nagle zaczął biec jeden z młodych fanów. Czysto teoretycznie dziecko raczej nie powinno mieć złych zamiarów, ale Chueko w swojej pracy nie może działać na "teoretycznie". Gdy tylko zobaczył małego intruza, ruszył na pełnej prędkości, by go zatrzymać. Nagranie ze sprintu ochroniarza, trwającego ledwie siedem sekund, robi w sieci niemałą furorę, zwłaszcza iż chucherkiem to on nie jest.





Mimo dużej straty na starcie Chueko bez problemów doścignął i złapał małego kibica. Oczywiście delikatniej niż prawdopodobnie zrobiłby to z dorosłym. Młody fan nie skończył jednak rozczarowany. Messi zezwolił ochroniarzowi na puszczenie chłopca, a potem zrobił sobie z fanem zdjęcie, zanim ten został przywrócony na trybuny.
Idź do oryginalnego materiału