Oceniamy Polaków za eliminacje do mundialu. Mamy swoją fantastyczną czwórkę!

2 godzin temu
Przed reprezentacją Polski baraże o mundial, ale przyszedł czas na wystawienie ocen piłkarzom za mecze grupowe w skali szkolnej (1-6). Pojawiło się mnóstwo "trójek". Było też kilku zawodników, którzy zdecydowanie się wyróżniali. Jednym z nich był Jan Bednarek - co jeszcze niedawno trudno było sobie wyobrazić.
Reprezentacja Polski zajęła drugie miejsce w grupie G eliminacji do mistrzostw świata. Biało-Czerwoni w ośmiu spotkaniach zdobyli 17 punktów. Odnieśli pięć zwycięstw, dwa razy zremisowali i doznali jednej porażki. W pierwszych trzech meczach drużynę prowadził Michał Probierz. Później zastąpił go Jan Urban i pod wodzą tego szkoleniowca gra zespołu wyraźnie się poprawiła, choć ostatnio przydarzył się pojedynek z Maltą, w którym Polacy triumfowali 3:2, ale nie zagrali na miarę swoich możliwości.

REKLAMA







Zobacz wideo Polscy kibice gotowi na mundial! Tak wyglądał przemarsz przez Maltę



Skorupski ze świetnym startem, Bednarek prawdziwym szefem
Przyszedł czas, by wystawić oceny reprezentantom Polski za mecze grupowe eliminacji do mundialu. Po każdym spotkaniu piłkarze otrzymywali od naszej redakcji noty, a teraz je zsumowaliśmy i policzyliśmy średnią, która pomogła nam przy ocenach końcowych. W zestawieniu głównym umieściliśmy zawodników, którzy rozegrali co najmniej dwa spotkania i zakończyli je z notami od redakcji Sport.pl. Bywały bowiem przypadki, kiedy dani gracze za krótko przebywali na boisku, by można było ich ocenić.
Oto oceny w skali szkolnej (1-6):
Łukasz Skorupski: 3. Numer jeden w polskiej bramce najlepszy występ w eliminacjach zaliczył na ich otwarcie, kiedy pokonaliśmy Litwę 1:0. Mocno wówczas pomógł w uratowaniu drużyny od kompromitacji. Później jednak bywało różnie. Zdecydowanie najgorzej spisał się w wyjazdowym pojedynku z Finlandią, gdzie po prostu podarował rywalom gola.
Jan Bednarek: 4. Jeszcze w niedalekiej przeszłości wielu kibiców i ekspertów mocno krytykowało Bednarka za grę w reprezentacji. W tych eliminacjach trudno mieć do niego większe zastrzeżenia. Był prawdziwym szefem defensywy. Jest najpewniejszym z polskich stoperów i aż miło patrzeć na jego interwencje. Nie bez powodu jest w tej chwili jednym z liderów kadry.



Jakub Kiwior: 3. zwykle pewny, grający z klasą, ale w ostatnim spotkaniu z Maltą przytrafił mu się jeden z najgorszych, o ile nie najgorszy występ w reprezentacji Polski. Otrzymał od nas notę 1, która zaniżyła zdecydowanie średnią z całych eliminacji. Nie zmienia to oczywiście faktu, iż od kilku lat jest ważnym punktem drużyny narodowej.
Kamil Piątkowski: 2. Grał tylko na początku eliminacji - jeszcze za kadencji Michała Probierza - i chyba niewielu za nim tęskni. W spotkaniach z Litwą i Maltą zawodził, nie miał szybkości, bywał "elektryczny".
Przemysław Wiśniewski: 3. Odkrycie Jana Urbana. Zanotował piorunujące wejście do kadry, kiedy rozegrał kapitalny mecz przeciwko Holandii. Później było już tylko gorzej, a na finiszu - w spotkaniu z Maltą - spisał się bardzo słabo. Ostatecznie za cztery występy w eliminacjach otrzymuje "trójkę".
Tomasz Kędziora: 3. W końcówce eliminacji z konieczności pojawił się w gronie podstawowych stoperów i zachwycił w starciu z Holandią. Z Maltą było zdecydowanie słabiej, ale i tak był najlepszym z trójki naszych środkowych defensorów.



Matty Cash: 3+. Potrafił robić show. Strzelił dwa gole - w meczu wyjazdowym z Holandią i starciu z Finlandią na Stadionie Śląskim. Przeżywa swój najlepszy okres w karierze, ale w kadrze wciąż potrafi być nierówny. W tych eliminacjach zdecydowanie najsłabiej - podobnie jak wielu kolegów - spisał się w czerwcowym spotkaniu na wyjeździe z Finlandią. Wówczas otrzymał od nas ocenę 1+.
Paweł Wszołek: 3. Jeden z żołnierzy Jana Urbana. Jego wielkim sukcesem jest to, iż wywalczył sobie rolę zmiennika Casha. Otrzymał od nas oceny za trzy eliminacyjne występy, w meczu z Maltą strzelił gola. Jest dobry w defensywie, ale w grze w ataku już tak różowo to nie wygląda.


Przemysław Frankowski: 2. Trudno znaleźć drugiego piłkarza, który zanotowałby tak ogromny zjazd w hierarchii reprezentacji Polski. Kompletnie nie po jego myśli ułożyły się spotkania z Litwą i Maltą na początku eliminacji, gdzie jego poziom - wprost mówiąc - był tragiczny. Później mówiło już o nim mało osób. Na jego nominalnej pozycji pierwszymi wyborami - co już wspomnieliśmy - są Cash i Wszołek.
Nicola Zalewski: 3. Mogłoby się wydawać, iż zasłużył na lepszą ocenę, ale bardzo dobre występy przeplatał słabymi. W ostatnim spotkaniu z Maltą był nie do poznania - i mówimy to w negatywnym kontekście.



Michał Skóraś: 3. Pokazał, iż będzie przydatny dla tej reprezentacji. Wskoczył do składu na wyjazdowy mecz z Litwą i już z niego nie wypadł. To duży sukces.
Kamiński i Zieliński potrafią porwać publiczność. Lewandowski wciąż zapewnia zwycięstwa
Bartosz Slisz 3. Piłkarz z gatunku tych, o których nie mówimy sporo. Widać jednak, iż za kadencji Urbana umocnił swoją pozycję w kadrze. Jest solidnym wsparciem w środku pola, choć pewnie zdaje sobie sprawę, iż musi ustabilizować dyspozycję na wyższym poziomie.
Bartosz Kapustka 3. Może tę ocenę traktować jako zachętę do cięższej pracy. A jest co poprawiać. Na ten moment selekcjoner Urban nie boi się na niego stawiać.


Jakub Moder 3. Wszyscy czekają na jego powrót na boisko. Za kadencji Urbana z powodu kontuzji pleców nie mógł być powołany. Na początku eliminacji nie grał na miarę swoich możliwości.



Piotr Zieliński: 4. Z powodu urazów opuścił początek eliminacji, ale gdy już wrócił do kadry, to był jednym z jej najjaśniejszych punktów. Tylko potwierdził, iż można na niego mówić "maestro". Szczególnie wyróżniał się domowym pojedynku z Finlandią, a w poniedziałkowej rywalizacji z Maltą zapewnił nam zwycięstwo.
Sebastian Szymański 3. Zdecydowanie najlepsze spotkanie zagrał z Litwą na wyjeździe, gdzie trafił do siatki bezpośrednio z rzutu rożnego, a później asystował Lewandowskiemu. Ocena ogólna byłaby wyższa, gdyby nie słaba pierwsza część eliminacji.
Jakub Kamiński 4. Stał się kluczowym piłkarzem w reprezentacji Polski. Świetnie współpracuje z Lewandowskim. Z tych eliminacji zapamiętamy głównie kapitalne mecze przeciwko Finlandii i Holandii, które były rozgrywane w Polsce. Wyróżniał się także w pierwszym starciu z Maltą jeszcze za kadencji poprzedniego trenera. Pozostaje mu życzyć, aby przytrafiało mu się jak najwięcej spotkań, w których będzie mógł wykorzystać swoje walory szybkościowe.
Krzysztof Piątek 2+. W kadrze jest niczym bezzębny napastnik. Chyba nikogo już nie dziwi to, iż Urban nie stawia na niego choćby w roli zmiennika.



Czytaj także: Polacy grali z Włochami o pierwsze miejsce. Zadecydował jeden gol
Karol Świderski 3. Strzelił dwa gole w pierwszym meczu z Maltą, ale poza tym trudno znaleźć dużo pozytywów. Może okazać się cenny jako zmiennik, ale musi zdawać sobie sprawę z faktu, iż stać go na więcej.
Robert Lewandowski 4. Lata lecą, a "Lewy" dalej zapewnia Polsce zwycięstwa. Tak było m.in. w pierwszym starciu z Litwą. Wykonał dużo ciężkiej pracy dla kadry podczas tych eliminacji. Dobrze, iż wciąż możemy obserwować jego grę w narodowych barwach, bo jeszcze w czerwcu wcale to nie było pewne.
Za całość eliminacji na największe wyróżnienie zasługują: Jan Bednarek, Piotr Zieliński, Jakub Kamiński i Robert Lewandowski. Ewidentnie widać, iż ukształtowała się czwórka liderów reprezentacji Polski. Ważne, iż jest w niej jeden przedstawiciel defensywy, ale mamy również Kamińskiego, o którym jeszcze kilka miesięcy temu nie mówilibyśmy w takim kontekście. To pokazuje innym młodszym piłkarzom, iż warto jeszcze ciężej pracować, bo można znaleźć się u boku "starych wyjadaczy".



***
Część piłkarzy spędziła w tych eliminacjach mało czasu w boisku i trudno wystawić im oceny. Spośród nich warto wyróżnić Jana Ziółkowskiego, który zanotował udane spotkanie z Holandią. Otrzymał wówczas od naszej redakcji notę 4. Po jednym całym meczu pod nieobecność Skorupskiego zagrali Kamil Grabara i Bartłomiej Drągowski. Na końcówki pojedynków z ławki rezerwowych na plac gry wchodził Kamil Grosicki.
Idź do oryginalnego materiału