Nieudana inauguracja olsztynian. Jakubiszak: Iskra nie zgasła, ale zabrakło nam skuteczności

2 dni temu

– Iskra nie zgasła, bo staraliśmy się walczyć do samego końca, ale zabrakło nam skuteczności. Zaczęliśmy też dużo psuć zagrywek. W pewnym momencie bełchatowianie przebijali nam tylko piłkę, a my popełnialiśmy błędy – powiedział na antenie Radia UWM.FM środkowy Indykpolu AZS Olsztyn, Szymon Jakubiszak. Jak je wyeliminujemy, to nasza gra będzie wyglądała lepiej – stwierdził siatkarz.

Dobrze zaczęli, źle skończyli

Indykpol AZS Olsztyn przegrał we własnej hali 1:3 z PGE GiEK Skrą Bełchatów. Mimo iż gospodarze rozstrzygnęli na swoją korzyść premierową odsłonę, to w trzech kolejnych byli wyraźnie słabsi od rywali. – Iskra nie zgasła, bo staraliśmy się walczyć do samego końca, ale zabrakło nam skuteczności. Zaczęliśmy też dużo psuć zagrywek. W pewnym momencie bełchatowianie przebijali nam tylko piłkę, a my popełnialiśmy błędy. Jak je wyeliminujemy, to nasza gra będzie wyglądała lepiej – stwierdził środkowy, Szymon Jakubiszak.

Gospodarze mieli swoje szanse również w kolejnych setach, ale korzystnego wyniku nie potrafili utrzymać na dłuższym dystansie poszczególnych części spotkania. – W drugim i trzecim secie mieliśmy cztery punkty prowadzenia, ale zawsze nam ono uciekało, a to poprawiało mental Skry. Musimy nad tym popracować, bo mieliśmy w górze piłki, które powinniśmy kończyć. To jest klucz do wygrywania kolejnych spotkań, szczególnie z takimi drużynami jak Skra, które są na podobnym poziomie jak my – zaznaczył przyjmujący, Nicolas Szerszeń.

Poważne osłabienie

W pierwszym spotkaniu sezonu nie zagrał Moritz Reichert, a jego obecność na boisku olsztynianom bardzo by się przydała. – Ofensywnie i na zagrywce jego nieobecność była dla nas dużą stratą. Starał nam się pomagać poza boiskiem, ale na nim na pewno dużo bardziej by nam pomógł – ocenił Jakubiszak.

Pierwszych punktów w okresie akademicy będą szukać w Suwałkach, gdzie zmierzą się z miejscowym Ślepskiem Malow. – Mamy nowy zespół. Może dużo twarzy się w nim nie zmieniło, ale gra wygląda kompletnie inaczej. Jak zniwelujemy liczbę błędów, będziemy dobrze zagrywać i postawimy się w przyjęciu, to możemy liczyć na dobry wynik – zakończył Jakubiszak.

Zobacz również:

Żiga Stern: Wygraliśmy, bo popełniliśmy mniej błędów

Idź do oryginalnego materiału