Nieprawdopodobne. Tylko jedna osoba "trzyma" Alonso w Realu Madryt

9 godzin temu
Choć Real wygrał swoje dwa ostatnie spotkania, to sytuacja Xabiego Alonso pogorszyła się. Hiszpan ma już tylko jednego zwolennika. Nie jest nim Florentino Perez, a jego prawa ręka - Jose Angel Sanchez. Jako jedyny uważa, iż 44-latek jest w stanie wyprowadzić drużynę z kryzysu. Pereza przed zwolnieniem trenera bronią już tylko... inne kandydatury. W końcu posady nie chce przyjąć Zinedine Zidane...
Przed poprzednim ligowym meczem Realu głośno było o tym, iż w przypadku porażki z Deportivo Alaves, pracę straci Xabi Alonso. Madrytczycy wygrali 2:1, ale w nieprzekonującym stylu. Jeszcze gorzej wypadło środowe starcie w 1/16 finału Pucharu Króla. Trzecioligowa Talavera okazała się być nadspodziewanie godnym rywalem. W końcówce mocno zawalczyli o odrobienie strat, ale ostatecznie Królewscy zwyciężyli 3:2.


REKLAMA


Zobacz wideo Totalna degrengolada w Legii


Jak podaje hiszpańskie ABC, choć Real wrócił na zwycięską ścieżkę, to słaby styl tych wygranych jeszcze bardziej skomplikował sytuację Alonso. Hiszpan stracił poparcie niemal wszystkich działaczy klubu, z Florentino Perezem na czele. Posada Hiszpana wisi na włosku i możliwe jest, iż w nowy rok Real wkroczy z nowym trenerem.


"Real wygrał, Xabi Alonso przegrał"
"Wydaje się, iż w meczach z Alavés i Talaverą wygrał Real, a przegrał Xabi" - tak ostatnie występy Królewskich ocenił dziennikarz Ruben Canizares. W zarządzie pozostał już tylko jeden zwolennik Alonso. Jest nim Jose Angel Sanchez, dyrektor generalny klubu. Jest on drugą najważniejszą, po Florentino Perezie, osobą w Realu.
Zobacz też: Trener Modera niemal pobił się z kibicami. Zawrzało po sensacyjnym meczu
Sanchez wychodzi bowiem z założenia, iż nie po to Real wykupywał trenera z Bayeru Leverkusen za osiem milionów euro, by się go pozbywać po pół roku. Trzyletnia umowa, którą podpisał 44-latek, mała być nowym otwarciem po złym zakończeniu pracy Carlo Ancelottiego. Dyrektor klubu rzecz jasna widzi, iż w tej chwili gra zespołu pozostawia wiele do życzenia.


Pomimo tego uważa, iż rozwiązaniem problemu nie jest zwolnienie szkoleniowca. Jose Angel Sanchez wierzy w projekt Xabiego Alonso i iż trwający kryzys uda się przezwyciężyć. Nie jest jednak w stanie zagwarantować, iż Hiszpan pozostanie na stanowisku. W końcu w Realu rządzi Florentino Perez.
Florentino nie ufa Xabiemu Alonso
I Florentino Perez stracił zaufanie do Alonso. Nie chodzi tylko o wyniki, ale też o umiejętności - te, zdaniem prezydenta klubu, są niewystarczające. Tylko jedna rzecz powstrzymuje Pereza przed podjęciem ostatecznej decyzji w sprawie dalszej pracy trenera.
Chodzi o ewentualnych następców Hiszpana. Nie wydają się oni być wystarczająco dobrymi rozwiązaniami problemów Realu. Ku rozpaczy Florentino Pereza, podjęciem pracy w Madrycie nie jest zainteresowany Zinedine Zidane. Z trójki Alonso, Arbeloa, Solari, to właśnie obecny trener Realu wydaje się być opcją najmniej szkodliwą. Potwierdza się to też w słowach innych hiszpańskich dziennikarzy.


Real Madryt myśli już o przygotowaniach do Superpucharu Hiszpanii. W półfinale turnieju rozgrywanego w Dżuddzie Królewscy zmierzą się z Atletico. Przedtem jeszcze jednak zaplanowane są dwa mecze ligowe. Jeszcze przed świętami, 20 grudnia, Real zagra u siebie z Sevillą. Tuż po Nowym Roku na Santiago Bernabeu przyjedzie Betis. W ilu z tych spotkań drużynę poprowadzi Xabi Alonso? Tego nie wie nikt.
Idź do oryginalnego materiału