Niecodzienny ruch! Założyli własną… aplikacje mobilną

speedwaynews.pl 2 godzin temu

Niezależnie jaka dyscyplina, kluby sportowe starają się sprzedać jak najwięcej gadżetów czy merchu. Ośrodki prześcigają się w bogatej ofercie, wymyślając przy tym coś niecodziennego. Często przy takich wspominkach powraca nóż do pizzy ze strony Wisły Kraków czy… wieszaki. Plymouth Gladiators z Wielkiej Brytanii poszli w inną stronę i zapragnęli stworzyć jedno miejsce, które dotyczy ich całego klubu. Od historii po statystyki, a choćby wyniki z meczów. Tak właśnie narodziła się aplikacja Gladiators w Sklepie Play i App Store.

Niecodzienny pomysł

Drużyna z południa Wielkiej Brytanii naprawdę otworzyła się na kibiców. Jako jedna z niewielu organizuje liczne wydarzenia, a do tego dba o opakowanie meczu ligowego. Fani są na bieżąco informowani o problemach, wiedzą na jakie widowisko przychodzą, a przede wszystkim działacze są otwarci na nowe twarze. Na początku sezonu dało się zauważyć, iż w mediach społecznościowych realizowane są znaczne prace nad doskonaleniem nowego projektu. Plymouth Gladiators szukali testerów aplikacji, o której mówiono jako coś świeżego w brytyjskim żużlu. Tak się składa, iż choćby oficjalne struktury nie mają tego, czego możemy doświadczyć w Speedway Ekstralidze czy Polski Żużel.

Co można zobaczyć?

Przede wszystkim kibice mogą przejrzeć najnowsze wiadomości odnośnie klubu, przeczytać szersze opisy odnośnie swoich zawodników, a choćby zobaczyć adresy i wytoczyć trasę do najbliższego ośrodka w kraju. Sama aplikacja zawiera również relacje na żywo z meczów Gladiators bądź Centurions w National Development Trophy. Użytkownicy mogą podejrzeć starsze potyczki i przeczytać wszystko bieg po biegu.

Potrzebna nowość, która pozwala kibicom pozostać blisko klubu. Należy pochwalić działaczy za trzeźwość umysłu odnośnie tożsamości ośrodka, a choćby jego promocji. Nicolai Klindt z pewnością przyciągnął kilkunastu kibiców, podobnie jak ulubieniec miejscowych – Ben Barker. Gladiators również ściągnęli z niebytu po kontuzji Scotta Nichollsa, który najpewniej zostanie z klubem na przyszły rok.

Scott Nicholls działa jako reporter
Idź do oryginalnego materiału