Niebywałe, jak Włoch potraktował Haalanda. "Zaczął łapać mnie za..."

2 godzin temu
W niedzielę Norwegia upokorzyła Włochów, kiedy na San Siro rozbiła ich aż 4:1. Dwa gole w tym meczu zdobył Erling Haaland, który po spotkaniu opowiedział zdumiewającą historię, w jaki Gianluca Mancini próbował go rozproszyć. Włoski defensor uciekał się już naprawdę do wszystkiego. Łącznie z łapaniem Haalanda za miejsca intymne.
Włosi przed ostatnim meczem fazy grupowej eliminacji MŚ z Norwegią mieli już tylko iluzoryczne szanse na wywalczenie bezpośredniego awansu, gdyż musieliby pokonać Skandynawów różnicą aż dziewięciu bramek. Po pierwszej połowie wydawało się, iż przynajmniej trafią do baraży po honorowym zwycięstwie, gdyż do szatni schodzili z prowadzeniem 1:0. Ale w drugiej zostali skompromitowani i przegrali aż 1:4.

REKLAMA







Zobacz wideo Reprezentacja Polski poleci na mundial. Urban zrobił coś niezwykłego



Zadziwiające wyznanie Haalanda. Rywal łapał go za... pośladki
Dwa gole w tym spotkaniu zdobył Erling Haaland. Po meczu norweski super snajper, który zakończył fazę grupową z aż szesnastoma (!) trafieniami na koncie, zdradził, iż w trakcie spotkania włoski obrońca Gianluca Mancini starał się go wybić z rytmu gry w bardzo nietypowy sposób.


- Przy stanie 1:1 Mancini zaczął łapać mnie za pośladki. Pomyślałem sobie: "Co ty wyprawiasz?!" - powiedział napastnik Manchesteru City w rozmowie z norweską TV2 Sport.
- Trochę się zdenerwowałem i powiedziałem do niego: "Wielkie dzięki za motywację, do boju!". Potem strzeliłem dwa gole i wygraliśmy 4:1, więc wspaniale się ułożyło. Muszę mu podziękować - dodał Haaland.


Dzięki wygranej 4:1 z Włochami, Norwegia z hukiem awansowała na mistrzostwa świata w Kanadzie, Meksyku i USA. Podopieczni Stale Solbakkena odnieśli w grupie komplet ośmiu zwycięstw, a ich bilans bramkowy wyniósł zatrważające 37 do 5. To sprawia, iż Erling Haaland i spółka z pewnością będą uchodzili za czarnego konia przyszłorocznego mundialu.



A Włosi? Tak bogatej w piłkarskie tradycje nacji w oczy zajrzał już trzeci z rzędu brak awansu na najważniejszą piłkarską imprezę czterolecia. Ostatni raz Squadra Azzurra wystąpiła na MŚ w Brazylii w 2014 roku, ale i to wspomnienie nie należy do najmilszych. Grała w grupie z Anglią, Kostaryką oraz Urugwajem i zajęła trzecie miejsce, przez co odpadła z turnieju.
Idź do oryginalnego materiału