NBA: Ja Morant potrafi być przerażający, ale musi być szczęśliwy

2 godzin temu

Jeden z liderów Memphis Grizzlies wraca do gry po rocznej absencji spowodowanej problemami wychowawczymi i problemami ze zdrowiem. Ja Morant twierdzi, iż dobrze ostatnie miesiące przepracował i chce wrócić ze swoim zespołem do walki z czołówką Zachodniej Konferencji. Przed nim i jego zespołem sporo pracy. Czy są w stanie nawiązać do dyspozycji z sezonu 2022/23?

– Oczywiście, chcę zagrać w każdym meczu – zaczął Ja Morant. – Teraz moim głównym celem jest to, żeby grać jak najwięcej. Rekonwalescencja była dla mnie priorytetem. Musiałem się skoncentrować na tym, by odzyskać sprawność ramienia, ale także pozostałych części ciała. Oczywiście cieszę się, iż wracam na parkiet i powalczę z chłopakami – dodaje. Zaraz po tym, gdy Morant wrócił do gry w okresie 2023/24, doznał kontuzji naderwania obrąbka stawowego w ramieniu. Lekarze wykluczyli go do końca rozgrywek.

– Chcę mocno czerpać z doświadczeń ostatnich lat, cały czas pamiętać, czego się nauczyłem. Czuję, iż bardzo mi to pomogło, pomogło mi stać się lepszym ja. Od dawna nie czułem się taki szczęśliwy, jak teraz. Nadrobienie zaległości z wieloma członkami mojej rodziny było dla mnie dobre – dodał gracz Memphis Grizzlies. Młody zawodnik potrzebował po prostu lekcji wychowania po incydentach z bronią. Liga wysłała mu bardzo wyraźny sygnał i do kolejnego sezonu Morant przystępuje z czystą kartą.

– Fakt, iż obserwowałem wszystko z boku pozwolił mi wyciągać dużo wniosków z samego oglądania filmów i analizy wideo. Dzięki temu mam teraz większą wiedzę na temat tego, jak pomagać na parkiecie moim kolegom – mówi Morant. – Teraz jestem szczęśliwy i chcę ten stan utrzymać. Czuję, iż szczęśliwy Ja jest dla wielu ludzi przerażającym Ja, więc dopóki pozostanę szczęśliwy i zdrowy, to jestem pewny, iż przed nami świetny sezon – mówi dalej lider składu. Niestety już na starcie zespół otrzymał wieści o problemach zdrowotnych GG Jacksona i Jarena Jacksona Jr’a.

– Starałem się robić wszystko, by wrócić szybciej, niż prognozowano – mówi dalej. – Jednak z tą kontuzją musiałem być cierpliwy. Czuję, iż pozwoliło mi to usiąść i spojrzeć na wiele rzeczy w życiu, które uważam za ważne. W końcu miałem okazję to zrobić. Oczywiście, nie chcę znaleźć się w sytuacji, w której będę musiał przechodzić przez rekonwalescencję i rehabilitację, ale czuję, iż pomogło mi to w zmianie nastawienia – zakończył Ja. W Memphis są bardzo zadowoleni z pracy, jaką wychowanek Murray State wykonał.