Nartorolki jesienią – najlepszy trening przed sezonem na biegówki

kasiaperla.blogspot.com 3 godzin temu

Kiedy liście spadają z drzew, poranki pachną już zimą, a w powietrzu czuć pierwsze przymrozki, wielu miłośników narciarstwa zaczyna odliczać dni do otwarcia tras biegowych. Ale co zrobić, by nie przespać jesieni i wejść w zimę w naprawdę dobrej formie? Odpowiedź jest prosta – sięgnij po nartorolki! To właśnie one pozwalają poczuć rytm biegówek jeszcze przed pierwszym śniegiem i sprawić, iż zimą zamiast mozolnego rozgrzewania, od razu czerpiemy frajdę z jazdy.

Nartorolki – zimowe ruchy na jesiennym asfalcie

Nartorolki zostały stworzone jako treningowe „zamienniki” dla biegówek. I faktycznie – ruchy są niemal identyczne: praca rąk z kijkami, odpychanie się nogami, rytm całego ciała. Dzięki temu mięśnie, które zimą odpowiadają za moc i technikę, pracują już jesienią.

Jedyna różnica? Asfalt nie wybacza tak jak śnieg. Tu upadek boli bardziej, ale za to zmusza do lepszej równowagi i precyzji ruchu.

Dlaczego warto trenować jesienią?

Jesień to okres przejściowy – za chłodno na krótkie spodenki, za ciepło na narty. Ale właśnie wtedy nartorolki dają największy efekt:

  • budują kondycję – zimą zamiast łapać zadyszkę na pierwszych kilometrach, od razu możemy cieszyć się trasą;
  • pprawiają technikę – każdy krok, każde pchnięcie kijkiem jesienią, to lepsze wyniki zimą;
  • wzmacniają mięśnie – plecy, brzuch, uda, ramiona – całe ciało pracuje, a jesień nie zamienia się w „czas kanapowy”;
  • przyzwyczajają psychikę – chłód, wilgoć i krótsze dni nie zaskoczą nas, bo już trenujemy w podobnych warunkach.

Nie bez powodu zawodnicy światowej czołówki latami budowali formę właśnie na nartorolkach. Jesienią jeździli po asfaltowych trasach, by zimą błyszczeć na podium. To najprostszy dowód, iż nartorolki działają.

Jesienne rytuały z nartorolkami

Wyobraź sobie – park w złotych liściach, chłodny poranek, para buchająca z ust, a Ty na nartorolkach suniesz po ścieżce. Kijki stukają rytmicznie, oddech równy, ciało rozgrzane. To nie tylko trening, to także przyjemność, która pozwala cieszyć się jesienią zamiast czekać na zimę z niecierpliwością.


Jesień nie musi być martwym sezonem sportowym. Wręcz przeciwnie – to idealny czas na nartorolki. Dzięki nim wejdziesz w zimę z kondycją, pewnością siebie i techniką, która pozwoli Ci naprawdę cieszyć się biegówkami.

Bo choć pierwsze płatki śniegu dopiero przed nami, to formę na sezon narciarski buduje się właśnie teraz – na jesiennym asfalcie.

A Ty – zostajesz tej jesieni tylko przy kanapie i kocu, czy dasz się skusić na nartorolki i sprawdzisz, jak blisko jazdy na nartach mogą być treningi na asfalcie?

Idź do oryginalnego materiału