O tym, jak bardzo kontuzje przetrzebiły tenisowe poczynania Australijczyka o greckich korzeniach, niech świadczy fakt, iż od 2023 roku rozegrał w tourze zaledwie dziesięć spotkań zarówno w singlu jak i deblu. A przecież mowa o zaledwie 30-letnim tenisiście, który trzy lata temu zagrał w finale Wimbledonu. W marcu tego roku wydawało się, iż tenisista powoli powraca na adekwatne tory, gdyż zagrał w Indian Wells i Miami. Tam jednak ponownie narzekał na ból spowodowany kontuzjami.
REKLAMA
Zobacz wideo Urban nie wytrzymał! "Czy ja się nie przesłyszałem?!"
Powrócił. Ale z marnym skutkiem
Kolejną próbę powrotu do rywalizacji na najwyższym poziomie Kyrgios podjął podczas turnieju w Waszyngtonie. W poniedziałek rozegrał spotkanie deblowe, w którym jego partnerem był Gael Monfils, a rywalami - Hugo Nys i Edouard Roger-Vasselin. Monakijczyk i Francuz to bardzo renomowani debliści. Pierwszy przez kilka lat grał zresztą z Janem Zielińskim, z którym wystąpił w finale Australian Open 2023. Z kolei drugi wygrał turniej gry podwójnej na Rolandzie Garrosie, choć miało to miejsce aż 11 lat temu.
Tym razem okazało się, iż w deblu zgranie (i prawdopodobnie lepsza forma) są ważniejsze od indywidualnych umiejętności. Kyrgios i Monfils zostali pokonani po jednostronnym meczu, który trwał zaledwie 59 minut. Australijczyk i Francuz przegrali w obu setach takim samym rezultatem: 2:6, 2:6.
Tym samym Kyrgios nie może pochwalić się równie udanym powrotem, co Venus Williams. Amerykanka także postanowiła przywitać się ponownie z kortem właśnie w Waszyngtonie i tak samo uczyniła to w grze podwójnej. Jednak pomimo aż 16 miesięcy pauzy, starsza z sióstr Williams wypadła bardzo dobrze i wraz z Hailey Baptiste pokonała duet Eugenie Bouchard - Clervie Ngounoue 6:3, 6:1.
Kyrgiosowi zaś ponownie pozostaje funkcjonować przede wszystkim z łatką hejtera Igi Świątek i Jannika Sinnera, wypominając im oczywiście wpadki dopingowe, na które sami zainteresowani mieli niewielki wpływ.
- Nie mam nic do Igi. Po prostu uważam, iż wszyscy powinni mieć równe szanse i to mnie wkurza. Im wydaje się, iż mają przewagę, bo są po prostu bogami, a potem biorą te wszystkie inne leki poprawiające wydajność. Kiedy już zostaniesz złapany, nie możesz zachowywać się jak ofiara - głosił rok temu tenisista.