Może dojść do rewanżu Pudzianowski kontra Eddie Hall! Piłeczka po stronie Mariusza

3 godzin temu


Możemy mieć do czynienia z walką Mariusz Pudzianowski kontra Eddie Hall 2! Taki scenariusz nie jest wykluczony, a z chęciami „Pudziana” jest choćby prawdopodobny.

Walka Eddiego Halla z Mariuszem Pudzianowskim była wielkim wydarzeniem. Ich zestawienie cieszyło się dużym zainteresowaniem, a widowiskowy trumf Brytyjczyka rozniósł się jeszcze większym echem.

Tak jak angielska gwiazda wiele wygrała, pokonując Mariusza, tak ten zdaje się, iż sporo stracił ponosząc tak druzgocącą klęskę. Mowa w głównej mierze o kibicach, których spora część zmieniła nastawienie względem niego o 180 stopni.

ZOBACZ TAKŻE: „Dajcie spokój Mariuszowi” – Artur Szpilka broni Pudzianowskiego

Czy potencjalna wygrana z Eddiem w rewanżowym boju zmieniłaby aktualny obraz, a sam Mariusz poczułby się lepiej, wracając na zwycięskie tory? Tego nie wiemy, natomiast dowiedzieliśmy się ostatnio, iż rewanż jest tak naprawdę na wyciągnięcie ręki, a niemalże wszystko zależne jest właśnie od „Pudziana”. Taką informacją podzielił się współwłaściciel organizacji, Martin Lewandowski – poniżej jego wypowiedź z wywiadu dla Artura Mazura:

Ma, jest na jeszcze jedną walkę podpisany z preferencją na rewanż z Pudzianem. (…) Czy myślę o tym? No jest taka myśl. Mariusz Pudzianowski to jest facet, choćby o ile nasze relacje biznesowe są bardzo szorstkie, to uważam, iż jest to facet, który zrobił bardzo dużo dla tej dyscypliny i dla KSW, więc na pewno jego głos potraktuję poważnie. jeżeli będzie chciał z Eddiem Hallem stoczyć pojedynek rewanżowy, to spróbuję doprowadzić do finału.

Co ciekawe, dyrektor sportowy KSW, Wojsław Rysiewski mówił, iż umowa z Hallem jest bardzo specyficzna, gdy otrzymał zapytanie o to, czy Eddie pozostało podpisany na jakieś walki w polskiej federacji. Martin jednak wprost mówi, iż Eddie jest podpisany na jeszcze jedną potyczkę i jest jakaś myśl à propos jego potencjalnego rewanżu z Mariuszem Pudzianowskim.

Nie zdaje się mieć to większego sensu, natomiast jeżeli „Pudzilla” by się na to uparł, to prawdopodobnie byśmy mieli do czynienia z drugą odsłoną „Walki najsilniejszych ludzi na świecie”.

Idź do oryginalnego materiału