Robert Roszak dołączył do Mateusza Latały i zanotował inauguracyjne zwycięstwo biegowe w karierze. Młodzieżowiec gnieźnieńskiego zespołu ogólnie zdobył pięć punktów z bonusem, otrzymując również start w biegu nominowanym. Jak sam opowiadał po meczu, jest niezwykle zadowolony z tego osiągnięcia. Do tego w ósmym wyścigu musiał odjąć gazu, ponieważ Stanisław Mielniczuk docisnął go do bandy.
– No taka ligowa oraz dwa punkty z bonusem. Jestem bardzo zadowolony – podkreśla w rozmowie z klubowymi mediami. – Nie spodziewałem się tego, bardzo chciałem tego dokonać. Bardzo dobrze, iż to wreszcie się udało. Tam była sytuacja torowa. Gdzieś się trochę się dotknęliśmy. Też nie mam tego doświadczenia jeszcze nabranego, aby wiedzieć co robić w takim momencie.
Praca z Norbertem mu odpowiada
W trakcie sezonu doszło do zmiany na stanowisku szkoleniowca młodzieży. Trener Tomasz Fajfer opuścił czerwono-czarny okręt, a nowym kapitanem juniorskiego statku został Norbert Krakowiak. Roszak pod okiem zawodnika Moonfin Malesy zdecydowanie się rozwinął, o czym przekonują ostatnie wyniki. Jak sam opowiada, praca z Norbertem bardzo mu pasuje, wręcz odpowiada.
– Wydaje mi się, iż jest bardzo dobrze. Norbert nam daje bardzo dużo rad. Dzisiaj przybiegł do mnie od razu po pierwszym biegu i dał jakieś wskazówki. Bardzo dobrze mi się z nim współpracuje – przyznaje.
Młodzieżowiec korzysta również z Zawodów Szkoleniowych DMPJ, gdzie jest stałym bywalcem. Ostatnie wyniki pozwoliły mu trafić do składu na mecz domowy, a co ważne – wygrać wyścig w ligowych warunkach. Robert jest zadowolony, iż wreszcie odnalazł formę.
– No myślę, iż w mojej sytuacji bardzo. Im więcej jazdy, tym bardziej buduje pewność siebie. Troszkę późno odpaliłem, coś nie poszło po mojej myśli. Teraz jest jednak bardzo dobrze i mam nadzieję, iż ta forma się utrzyma – kończy.