Michał Oleksiejczuk był obecny na XTB KSW 110 w Rzeszowie: Lubię tę organizację, podoba mi się

2 godzin temu


Jeden z najlepszych Polaków walczących dla organizacji UFC – Michał Oleksiejczuk był obecny na wczorajszej gali XTB KSW 110 w Rzeszowie, którą promował głośno zapowiadany pojedynek Andrzeja Grzebyka z Muslimem Tushaevem.

Cała gala KSW 110 okazała się wielkim sukcesem, a największe fajerwerki dali właśnie bohaterowie walki wieczoru, o czym pisaliśmy tutaj:

  • ZOBACZ TAKŻE: KSW 110: Muslim Tulshaev kończy Andrzeja Grzebyka po krótkiej, ale szalonej walce [WIDEO]

Michał Oleksiejczuk był obecny na XTB KSW 110 w Rzeszowie: Lubię tę organizację, podoba mi się

Wracamy jednak do doskonale Wam znanego Michała Oleksiejczuka. „Husarz” był obecny na trybunach podczas gali XTB KSW 110 w Rzeszowie.

Sam nie ukrywał, iż jest zadowolony z tego, jak wygląda organizacja i przebieg gal KSW, o czym poinformował fanów na swoim Twitterze:

„Dobra, jedziemy z tym husaria. Jakie Wasze typy na KSW ? Lubię tą organizację, wszystko ładnie wygląda, naprawdę podoba mi się.”

Dobra, jedziemy z tym husaria. Jakie Wasze typy na KSW ? Lubię tą organizację, wszystko ładnie wygląda, naprawdę podoba mi się.😳 pic.twitter.com/rpqipDPSNV

— Michal Oleksiejczuk (@oleksiejczukufc) September 20, 2025

Michał Oleksiejczuk urodził się 22 lutego 1995 roku w Łęcznej i od młodości trenował sporty walki. Zawodową karierę MMA rozpoczął w 2014 roku, gwałtownie zdobywając doświadczenie w mniejszych polskich organizacjach. W 2016 i 2017 roku wywalczył mistrzostwo wagi półciężkiej w federacji Thunderstrike Fight League i z powodzeniem bronił tytułu. W tym czasie wygrał również turniej Wenglorz Fight Cup, co otworzyło mu drogę do międzynarodowych występów.

W 2017 roku podpisał kontrakt z UFC, gdzie zadebiutował jako jeden z najmłodszych Polaków w tej organizacji. W 2019 roku zasłynął szybkim, efektownym nokautem na Gadzhimuradzie Antigulovie w zaledwie 44 sekundy. Później musiał jednak zmierzyć się z porażkami przez poddanie, m.in. z Ovince St. Preux oraz Jimmym Crute, co ujawniło luki w parterze.

W 2022 roku przeszedł z wagi półciężkiej do średniej, dołączając do klubu Ankos MMA w Poznaniu. W nowej kategorii gwałtownie odniósł ważne zwycięstwa, nokautując Sama Alveya i Cody’ego Brundage’a. W 2024 roku przeżywał trudniejszy okres, przegrywając kolejno z Michelem Pereirą, Kevinem Hollandem i Sharą Magomedovem. Nie zniechęciło go to jednak i 12 kwietnia 2025 roku przerwał serię porażek efektownym TKO na Sedriquesie Dumasie podczas gali UFC 314.

Dzięki widowiskowemu stylowi walki i mocnemu uderzeniu pozostaje jednym z najbardziej ekscytujących polskich zawodników w UFC.

Idź do oryginalnego materiału