Menedżer Parobca wprost o zachowaniu Pudziana: „W sumie nic w tym dziwnego, ale…” [WIDEO]

4 godzin temu
Zdjęcie: Fot. KSW/YouTube


Łukasz Parobiec, jak i inni potencjalni rywale Mariusza Pudzianowskiego długo oczekiwali na jego decyzję w sprawie rywala. Menedżer „GOAT-a” w wywiadzie dla FANSPORTU TV skomentował wybór „Pudziana”.

Był strongman przez wiele tygodni nie dawał znaku, z kim możemy go zobaczyć podczas XTB KSW 100. Pudzianowski został ogłoszony jako jeden z pierwszych na galę, która odbędzie się 16 listopada w Gliwicach i wielokrotnie miał zmieniać deadline’y w temacie wyboru oponenta. Ostatecznie poinformował wszystkich, iż nie pojawi się na jubileuszowym evencie.

Organizacja o wszystkim dowiedziała się wcześniej, toteż zdołała zorganizować odpowiednie zastępstwo. W PreZero Arenie Gliwice kibice zobaczą starcie Arkadiusza Wrzoska z Matheusem Scheffelem.

Wszystkie walki XTB KSW 100 obstawicie u bukmachera FORTUNA. Swój pierwszy pierwszy kupon obstawisz bez ryzyka do 100 PLN, a za rejestrację i depozyt otrzymasz darmowe 30 PLN!

TYPKURSBUKMACHER
Matheus Scheffel – Arkadiusz Wrzosek2.95 – 1.40FORTUNA
Mamed Khalidov – Adrian Bartosiński2.79 – 1.44FORTUNA
Robert Ruchała – Kacper Formela1.37 – 3.10FORTUNA

Artur Ostaszewski o decyzji „Pudziana”

Wycofanie się „Pudziana” z gali KSW 100 było niemałym zaskoczeniem. Nie jest żadną tajemnicą, iż były strongman pilnuje, by każda kolejna walka opłacała mu się finansowo. Tym razem odpuścił „wypłatę życia”, o czym wspominał Martin Lewandowski. Gorzej sprawa wygląda z punktu widzenia Łukasza Parobca, Oliego Thompsona czy Errola Zimmermana.

Menedżer tego pierwszego, Artur Ostaszewski, gościł w studio FANSPORTU TV, gdzie wypowiedział się w temacie wycofania się Pudzianowskiego. Jak powiedział, ocenę zachowania byłego strongmana pozostawia innym. On sam jednak przytoczył, jak dziwne było to z perspektywy „GOAT-a”.

– Nie fair… hm, biznesowo – nie. Biznesowo każdy gra dla siebie. W jakimś takim sportowym duchu pewnie też nie. Niech to ocenią kibice, nie wiem… organizatorzy, koledzy trenujący [z Pudzianowskim] i tak dalej. Biznesowo ja to rozumiem, bo każdy gra dla siebie i ma gdzieś resztę. W sumie nic w tym dziwnego. Ale mówię, gdzieś tam troszkę wcześniej pewne informacje mogły dobiegać…

– Szkoda chłopaków, no sam wiesz. A jak nie wiesz, to ci powiem. Zawodnicy, dla nich najgorsze jest takie coś: „czy jest walka, czy nie?”. Taka niepewność. Ja się śmiałem, iż Łukasz Parobiec miał taką „walkę Schrödingera”. Ona jednocześnie była i jej nie było. Tak naprawdę dla psychiki zawodnika to jest destruktywne mocno. Już pomijam fakt organizacji sponsorów ewentualnych na taką walkę, bo ona musi być ogłoszona. Tak się przyjęło, żeby ten sponsor widział, iż to faktycznie jest coś namacalnego. To jakby było takie przykre, no ale cóż Mariusz korzysta ze swojego statusu gwiazdy, na który ciężko zapracował no i tyle.

Idź do oryginalnego materiału