Parobiec zawalczy jeszcze w KSW? Menedżer wskazał potencjalnych rywali [WIDEO]

3 godzin temu
Zdjęcie: Fot. YouTube/GROMDA


Artur Ostaszewski udzielił wywiadu kanałowi FANSPORTU TV, gdzie wypowiedział się na temat Łukasza Parobca i jego ewentualnej przyszłości w organizacji KSW.

Jeden z czołowych bijoków organizacji GROMDA był przymierzany do walki z Mariuszem Pudzianowskim na gali XTB KSW 100. Niestety jednak „Pudzian” po wielu tygodniach od ogłoszenia zrezygnował z występu na jubileuszowym wydarzeniu. Łukasz Parobiec nie ukrywał rozczarowania tym faktem i mocno skomentował decyzję byłego strongmana.

Były mistrz świata ISKA ma pokaźne doświadczenie w zawodowym MMA, w którym stoczył 26 pojedynków. Wygrał w czternastu z nich, a w rozmowie z FANSPORTU TV przyznał, iż chętnie spotkałby się w okrągłej klatce z Arturem Szpilką, czy Krzysztofem Głowackim. Pełną wypowiedź „GOAT-a” znajdziecie poniżej.

Menedżer Parobca o walkach w KSW

O temat ewentualnego kolejnego występu Parobca w KSW (przed laty zadebiutował na gali w Londynie) zapytany został też Artur Ostaszewski. Szef grupy Shocker MMA Solutions, jest przedstawicielem GROMDZIARZA w rozmowach z organizacją, w rozmowie z Michałem Tuszyńskim z FANSPORTU TV przyznał, iż temat „GOAT-a” nie jest definitywnie zamknięty.

Myślę, iż temat Łukasza w KSW to nie jest temat skończony, natomiast musiałbym porozmawiać szerzej o tym z Wojsławem Rysiewskim. Też po KSW 100 dopiero będzie po jego stronie taki „zjazd” z tych wysokich obrotów i pewnie znajdzie czas, żeby porozmawiać, czy możemy się gdzieś spotkać. Ja myślę i jestem przekonany, iż tak.

Z kim zaś Łukasz Parobiec w KSW mógłby zawalczyć? Ostaszewski przytoczył wymienianych przez niego oponentów, ale dodał też jedno nazwisko od siebie:

Łukasz sam zaproponował walkę czy z Arturem Szpilką czy z Krzyśkiem Głowackim, tutaj jest to dla mnie trudne, bo obu panów bardzo lubię. Prywatnie się znamy, ale myślę, iż gdyby obu stronom to pasowało, to przecież nie musi być złej krwi żeby coś takiego zrobić. Można podejść do tematu bardziej biznesowo… Nie wiem, pozostało Michał Turyński, którego też znam i lubię, pozdrawiam serdecznie. Jest dość głęboka ta dywizja „stójkowych” zawodników w wadze ciężkiej, którzy nie są jeszcze, aż tak wdrożeni w to MMA.

Idź do oryginalnego materiału