Mecz Krono-Plast Włókniarza Częstochowa z Pres Grupa Deweloperska Toruń, zaplanowany na piątkowy wieczór, został przełożony przez władze PGE Ekstraligi. Decyzję ogłoszono już w czwartek, tłumacząc ją „niekorzystnymi prognozami pogody” oraz prognozowaną przez synoptyka Ekstraligi Żużlowej obecnością opadów o zróżnicowanym charakterze. Jak jednak zauważają kibice – pogoda pod Jasną Górą w dniu meczu wcale nie wyglądała dramatycznie.
– W Częstochowie nie tylko pada od dłuższego czasu, ale synoptyk EŻ przewiduje, tworzenie się większych stref opadowych z wbudowanymi komórkami konwekcyjnymi. Popołudnie i wieczór z tendencją do opadów o różnym charakterze i częstotliwości – czytamy w oficjalnym komunikacie opublikowanym na portalu X przez PGE Ekstraligę.
Decyzja wywołała falę komentarzy w mediach społecznościowych. Fani Włókniarza i neutralni obserwatorzy zwracają uwagę, iż choć w poprzednich dniach rzeczywiście w Częstochowie występowały intensywne opady, to w piątek rano niebo było co prawda zachmurzone, ale opady nie występowały. Jeden z kibiców od samego rana wrzucał w sieci zdjęcia i nagrania z okolic stadionu przy ul. Olsztyńskiej – bez śladu deszczu.
Co więcej, wielu zwraca uwagę na brak konsekwencji – mecz ROW-u Rybnik, zaplanowany tego samego dnia i o podobnej godzinie, nie został odwołany, mimo iż oba miasta dzieli zaledwie około 120 km. Pojawiły się też pytania o wykorzystanie plandek, które każdy klub ekstraligowy powinien posiadać właśnie na wypadek trudnych warunków atmosferycznych.
Niezależnie od intencji, decyzja ta znów otwiera dyskusję na temat podejmowania przedwczesnych rozstrzygnięć przez ligowe władze. Wciąż nie podano nowej daty rozegrania spotkania, a zespół z Torunia może czuć się podwójnie pokrzywdzony, bo był w dobrej dyspozycji i liczył na cenne wyjazdowe punkty.