
Josh McErlean odczuwa ogromny wzrost pewności siebie po zeszłotygodniowym Rajdzie Szwecji, pomimo błędu na ostatnim etapie.
Kierowca zespołu M-Sport Ford był na dobrej drodze do ukończenia rajdu na solidnym ósmym miejscu, jednak wypadnięcie z trasy w niedzielny sprawiło, iż zajął dopiero 46. miejsce. Pomimo tego, poprawa tempa za kierownicą Forda Pumy Rally1 w porównaniu do styczniowego Rajdu Monte Carlo jest dla 25-latka powodem do optymizmu.
McErlean zaskoczył już pierwszego dnia rajdu, osiągając wynik w pierwszej piątce na jednym z odcinków i zajmując ósme miejsce w klasyfikacji generalnej przed pechowym incydentem. Podsumowując swój występ, powiedział:
„To był naprawdę pozytywny i mocny weekend. Zespół wykonał fantastyczną pracę przy przygotowaniu samochodu, a Eoin [Treacy, pilot] doskonale spisał się przy notatkach.
„Od Monte Carlo zrobiliśmy ogromny krok naprzód. Pokazaliśmy dobre tempo na odcinkach specjalnych, co daje nam pewność siebie na przyszłość. To ogromne wzmocnienie dla mnie – świadomość, iż mogę walczyć z najlepszymi i osiągać czasy w pierwszej piątce, jest niesamowita.”

Debiut w Rajdzie Szwecji za kierownicą Rally1
Dla McErleana był to dopiero drugi start w Szwecji i zarazem debiut w samochodzie klasy Rally1 w śnieżnych i lodowych warunkach. Mimo wyzwań, czerpał z tego ogromną radość.
„Szczerze mówiąc, jazda jednym z tych samochodów po tej nawierzchni i przez te lasy była naprawdę zabawna i przyjemna – to było po prostu niesamowite. Jestem bardzo pokorny i wdzięczny za tę szansę”.
Pełen optymizmu przed Rajdem Kenii
Niestety, niedzielna strata czasu wynikła z nieznacznego wyjazdu poza optymalną linię jazdy na szybkim prawym zakręcie. Głębokie zaspy śnieżne okazały się bezlitosne.
„Szkoda tego, co stało się w niedzielę, biorąc pod uwagę tempo, jakie prezentowaliśmy przez cały weekend. Po prostu pojechaliśmy trochę za szeroko, wpadliśmy w miękki śnieg i wciągnęło nas w zaspę, zatrzymując nas w miejscu.
„Widzowie wykonali fantastyczną robotę, wyciągając nas, więc wielkie podziękowania dla nich i wszystkich wspierających nas w ten weekend. Naprawdę nie mogę się doczekać następnej Kenii – to będzie wspaniała przygoda”.
Źródło: wrc.com