
Mateusz Gamrot w bojowym nastroju przed walką z Charlesem Oliveirą! Polak chce dać kolejną walkę roku w UFC!
„Gamer” przez wielu kibiców – oczywiście głównie spoza granic naszego kraju – nazywany jest nudnym zawodnikiem. Niektórzy tytułują go choćby „Belalem Muhammadem” kategorii lekkiej, co jest akurat dość brutalne. Łatka ta została do niego przyklejona rzecz jasna ze względu na jego ciągłe obalenia i przenoszenie walki do parteru, w którym rzekomo nie za wiele się dzieje.
Nasz rodak daje jednak emocjonujące pojedynki, co jakkolwiek potwierdziły konfrontacje z RDA czy Ludovitem Kleinem, o walkach skończonych przed czasem już nie wspominając. Oczywiście jeszcze solidniejszym kontrprzykładem są walki z Danem Hookerem oraz Armanem Tsarukyanem. Przypomnijmy, iż konfrontacja z „Hangmanem” została uznana za jedną z pięciu najlepszych walk organizacji zeszłego roku, a batalia z Ormianinem jest postrzegana za jedną z najlepszych w historii dywizji lekkiej i 2022 roku.
Oczywiście koneserzy zza granicy doceniają Mateusza, jednakże bardziej niedzielni fani… niekoniecznie. Tym razem podobno jednak nie mają mieć oni powodu do niezadowolenia.
ZOBACZ TAKŻE: Dwayne Johnson o najtrudniejszych scenach filmu „The Smashing Machine”: Łamały mi serce, trudno się je ogląda
Matt Serra i Jim Norton przeprowadzili ostatnio rozmowę między innymi właśnie z naszym rodakiem. W jej trakcie oczywiście pod lupę wzięto kulisy dogadywania walki Gamrot vs. Oliveira no i oczywiście kwestię samego pojedynku, na którego temat Mateusz wypowiedział się następująco:
W tej walce nie odwalę żadnego gówna. Chcę dostarczyć tą walką dużo rozrywki – wymieniać ciosy, kotły zapaśnicze, chcę pokazać swoją parterową wirtuozerię. Moi ostatni rywale od razu wstawali na nogi. Jak tylko zostali sprowadzeni – wstawali jak poparzeni. Natomiast Oliveira będzie się ze mną kulać – kotły, kotły i jeszcze raz kotły. Kocham to. Pamiętacie moją walkę z Tsarukyanem? To była walka roku. Oczekuję od tej tego samego.
Były gwiazdor KSW stawia sprawę jasno – chce dać show, dostarczyć fanom rozrywki, wygrać efektywnie, ale i w efektownie. W trakcie powyższego wywiadu reprezentant „ATT” i „Czerwonego Smoka” był oczywiście przepełniony energią, czym zachwycony był Matt Serra. Były mistrz UFC, który na koncie ma zwycięstwo z GSP w trakcie rozmowy choćby krzyczał do Jima Nortona, iż Mateusz mógłby się bić choćby jutro.