Koszmar Jake’a Paula po walce z AJ. Podwójne złamanie szczęki

2 godzin temu


Prawdziwy koszmar Jake’a Paula. Jednoznaczna diagnoza po walce z AJ – podwójne złamanie szczęki.

Walka Anthony’ego Joshuy z Jake’em Paulem od samego początku wyglądała jak zderzenie dwóch światów. Z jednej strony prawdziwy mistrz, ograny na największych galach, z drugiej gość, który zrobił z boksu show. Szum był ogromny, ale w ringu gwałtownie wyszło, kto tu naprawdę potrafi boksować, a kto pcha się z motyką na słońce.

Jake próbował być odważny, ruszał do przodu, ale brakowało mu argumentów. Niemalże każda wymiana tylko podkreślała różnicę poziomów, choć przyznać należy, iż w pierwszych odsłonach ich szermierki na pięści Amerykanin nie dał sobie zrobić nie wiadomo, jak wielkiej krzywdy, co i tak jest już sporym wyczynem. Dopiero od czwartej rundy mieliśmy już tak naprawdę do czynienia z początkiem końca, który miał finalnie miejsce w trakcie rundy numer 6.

ZOBACZ TAKŻE: Wzruszony Różal dziękuje KSW za walkę na gali w Łodzi: „Wyciągają rękę z pomocą dla mnie”

Oczywiście, influencer wiele razy klinczował oraz orbitował wokół rywala, jednakże co by nie mówić – przetrwał z Brytyjczykiem znacznie dłużej, niż choćby były mistrz dywizji ciężkiej UFC, Francis Ngannou. Nadmienić jednak należy, iż Kameruńczyk bez pardonu wdawał się w wymiany z AJ’em, a ponadto był świeżo po wielkiej, rodzinnej tragedii.

Wracając do starcia Paul vs. Joshua, to nie była to sensacja, ani zadziwiająca historia. Chciałoby się powiedzieć, iż była to lekcja boksu i moment, w którym marketing przestał mieć znaczenie. Natomiast wedle sporej grupy widzów… wcale tak nie było. Z pewnością gdyby Joshua wyszedł, zrobił robotę i pokazał, iż prawdziwy ciężki boks to zupełnie inna liga, to prawdopodobnie obyłoby się bez tego typu kontrowersji. Oczywiście mieliśmy tutaj do czynienia z dominacją, jednakże nie szybkim pokazaniem, gdzie raki zimują, na co liczyło wielu oglądających.

Fakt, iż trwało to sześć rund, sprawia, iż wiele fanów jest zawiedzionych postawą Anglika. Część z nich uważa nawet, iż Anthony został zbriefowany tak, aby nie kończył tego pojedynku gwałtownie ze względu właśnie na kwestie związane z marketingiem.

Złamanie szczęki Paula

Jak do tego doszło? Oczywiście odpowiedzialny za to jest Anthony Joshua, a mianowicie jedno z jego ciężkich kowadeł.

To, iż ze szczęką Jake’a było coś nie tak, było widać już w trakcie wywiadu po walce. YouTuber co rusz łapał się za szczękę, odczuwając wyraźny dyskomfort między innymi podczas mówienia.

ZOBACZ TAKŻE: Netflix opublikował drastyczny moment nokautu Joshuy na Paulu [WIDEO]

Teraz Jake opublikował w sieci zdjęcie przedstawiające aktualny stan jego szczęki po walce z AJ. Dodatkowo, napisał jeszcze:

Podwójne złamanie szczęki. Dawać mi Canelo za 10 dni.

– napisał Jake Paul w serwisie „X”.

Double broken jaw. Give me Canelo in 10 days. pic.twitter.com/8R8NK4OeUv

— Jake Paul (@jakepaul) December 20, 2025

Niewątpliwie tego typu uraz obali jakiekolwiek teorie spiskowe à propos tego pojedynku, jakoby Paul miał wyjść z tego starcia bez szwanku. Zdaje się jednak, iż porażka z Joshuą nie zdemotywuje go, a wręcz przeciwnie. Amerykanin zdaje się coraz bardziej wierzyć w swoje umiejętności i prawdopodobnie niebawem ujrzymy go w ringu po raz kolejny.

Co ciekawe, w trakcie tego samego wydarzenia odbyła się walka Andersona Silvy z Tyronem Woodleyem. Byli mistrzowie UFC starli się ze sobą w trzecim starciu z góry karty walk i dostarczyli kibicom niemało emocji. Więcej na ten temat —> tutaj.

Całe wydarzenie miejsce miało w Miami, a w jego trakcie mieliśmy do czynienia z różnymi rezultatami. Pełne wyniki —> tutaj.

Idź do oryginalnego materiału