Mateusz Borek napisze książkę? "Coś na zasadzie poradnika"

3 godzin temu
Zdjęcie: screen https://www.youtube.com/watch?v=Gn4rZVigFig


- Miałem kilkanaście propozycji od wydawców, a także od kolegów dziennikarzy, żeby wspólnie napisać wspomnienia - powiedział w rozmowie z TVP Sport dziennikarz Mateusz Borek. Zdradził też, czy w przyszłości napisze książkę.
Michał Okoński, Paweł Zarzeczny, Michał Kołodziejczyk, Robert Błoński - m.in. ci znani polscy dziennikarze napisali w swoim życiu książki. Kto wie, czy do tego grona w przyszłości nie dołączy jeden z w tej chwili najpopularniejszych polskich dziennikarzy - Mateusz Borek.

REKLAMA







Zobacz wideo



Mateusz Borek napisze książkę? "Jeśli kiedykolwiek coś popełnię"
Na temat ewentualnego napisania książki 51-letni Borek (2 listopada świętuje urodziny) wypowiedział się w rozmowie z TVP Sport.


- Myślałeś o napisaniu książki? - spytał dziennikarz Robert Błoński.
- Miałem kilkanaście propozycji od wydawców, a także od kolegów dziennikarzy, żeby wspólnie napisać wspomnienia. Kiedyś pojechaliśmy na tydzień na Mazury z Czarkiem Kowalskim napisać tę naszą "bajeczkę" o kadrze Adama Nawałki. Projekt skończyliśmy w trzy tygodnie, a mówię "bajeczka", bo książki to pisał Ryszard Kapuściński. Potem jeszcze przeżyliśmy z Czarkiem fajną przygodę, czytając te wspomnienia w formie audiobooka. jeżeli kiedykolwiek coś popełnię, na taką późniejszą starość, bo ta wcześniejsza już się zaczęła, to raczej będzie to coś na zasadzie poradnika, wskazówek do przemyślenia dla młodzieży, która zaczyna pracę w tym zawodzie - przyznał Mateusz Borek dla TVP Sport.
Zdradził również, czemu nie chce napisać autobiografii. Przede wszystkim chodzi mu o zaufanie do swoich rozmówców.



- Żeby autobiografia była dobra, musi w niej być wszystko. A chyba nie chcę pisać wstrząsającej książki, jak Boris Becker czy paru innych sportowców, z drastycznymi szczegółami. W moim życiu pojawiło się wiele osób z polskiej piłki czy sportów walki i obdarzyło mnie zaufaniem, którego nie zawiodłem. Rozmowy prywatne, te nie do publikacji, nie mają klauzuli czasowej. Nie ulegają przedawnieniu. Niektóre opowieści czasem pojawiają się przy stole, kiedy jest zabawa, ale i określone grono ludzi. Pisać coś, by budować swoją "legendę", przeinaczać fakty, podporządkowywać je pod siebie, wybielać siebie, zrzucać odpowiedzialność na innych – to nie dla mnie. Na szczęście też tak pokierowałem swoim życiem, iż do pisania nie zmusza mnie wątek ekonomiczny. Ludzie często piszą różne nieprawdziwe rzeczy albo koloryzują, by zarobić pieniądze. Ja nie mam potrzeby dzielić się ze światem swoimi prywatnymi historiami dla pieniędzy. Pewne opowieści zabiorę ze sobą na drugą stronę - dodał Borek.


Jakie Borek ma plany na przyszłość? - Moim, może nie planem, ale marzeniem, czymś, czego chciałbym doświadczyć w najbliższych latach, jest życie z uśmiechem na twarzy, robienie tylko takich rzeczy, na które mam ochotę. Żeby się do niczego nie zmuszać, nie robić niczego, bo tak wypada albo ktoś tego oczekuje. Chcę robić rzeczy, które mnie nakręcają, dają euforia i mnóstwo pozytywnej energii. W takiej aurze chciałbym żyć. Jurek Engel napisał książkę "Futbol na tak", a ja chciałbym już mieć "Życie na tak" - zdradził.
Idź do oryginalnego materiału