Za nami dwa spotkania 30. kolejki ekstraklasy, w których działo się absolutnie wszystko. W Niepołomicach zobaczyliśmy aż dziewięć goli i dwie czerwone kartki. W Częstochowie oglądaliśmy trzy gole i otwarty futbol z obu stron.
REKLAMA
Zobacz wideo W jakim klubie zagra w nowym sezonie Jakub Kiwior? Żelazny: Ten klub już jest dla niego za mały
Koulouris show, Pogoń myśli o podium
Pogoń Szczecin przyjechała do Niepołomic jako faworyt w meczu z Puszczą. Już w pierwszej połowie budował sobie autostradę do wygranej. Szybkiego gola, bo już w piątej minucie, strzelił Efthymios Koulouris. "Portowcy" dominowali, ale mieli problem ze zdobyciem drugiej bramki. Nieoczekiwanie Puszcza wyrównała w 39. minucie, ale ostatecznie goście schodzili na przerwę przy prowadzeniu 2:1. Gola do szatni strzelił Koulouris.
Początek drugiej połowy to był prawdziwy wstrząs dla Pogoni, która w osiem minut straciła trzy bramki i przegrywała 2:4. Dubletem popisał się Antoni Klimek. Ale szczecinianie ruszyli w pościg za korzystnym rezultatem. Udało się wyszarpać zwycięstwo 5:4 po kolejnych dwóch trafieniach Koulourisa i jednym Marcela Wędrychowskiego. Grek dał wygraną w doliczonym czasie gry. Obie drużyny kończyły mecz w dziesiątkę.
Ważna wygrana Rakowa w kontekście walki o mistrzostwo
Raków Częstochowa i Śląsk Wrocław dały pokaz ofensywnego futbolu. Zespół ze stolicy Dolnego Śląska nie grał źle, ale w kluczowych momentach to aktualny lider PKO Ekstraklasy pokazywał więcej jakości i nie popełniał błędów.
"Medaliki" zasłużenie wygrały 3:0, choć trzeba przyznać, iż rywal starał się postawić wymagające warunki. Bramki dla częstochowian zdobyli Ariel Mosór, Jesus Diaz i Jonathan Braut Brunes.
"Debiutanckie trafienia Ariela Mosóra i Jesusa Diaza, a także 11. trafienie Jonatana Brauta Brunesa pozwoliły Rakowowi Częstochowa pokonać na własnym stadionie Śląsk Wrocław aż 3:0 i zrobić kolejny krok w kierunku mistrzostwa Polski. Wynik nie do końca oddaje jednak to, co oglądaliśmy na kameralnym obiekcie w Częstochowie w piątkowy wieczór" - tak podsumował to spotkanie na łamach Sport.pl Jakub Seweryn.
W ligowej tabeli Raków wyrobił sobie trzypunktową przewagę nad Lechem Poznań, ale musi czekać na odpowiedź "Kolejorza" do niedzieli i jego meczu z Radomiakiem Radom. Z kolei Pogoń zbliżyła się do trzeciej Jagiellonii Białystok na dwa punkty, ale także musi poczekać do niedzielnego meczu aktualnego mistrza Polski z Koroną Kielce. Wpadka białostoczan może sprawić, iż walka o podium może zrobić się nagle naprawdę ciekawa.
Z kolei na dole tabeli bez zmian, ale porażki Puszczy i Śląska to poniekąd prezenty dla innych zespołów walczących o utrzymanie. Zagłębie Lubin zyskało perspektywę na to, by w ten weekend znacznie uciec od strefy spadkowej, a Lechia Gdańsk i Stal Mielec mogą z niej wyjść. Oczywiście pod warunkiem, iż wygrają swoje spotkania z Piastem Gliwice i Zagłębiem.
Zobacz też: Tak Barcelona reaguje na "bojkot" Realu. Jaśniej się nie da
Wyniki piątkowych meczów 30. kolejki PKO Ekstraklasy:
Puszcza Niepołomice - Pogoń Szczecin 4:5 (1:2)
Raków Częstochowa - Śląsk Wrocław 3:0 (2:0)
Tabela PKO Ekstraklasy po piątkowych meczach 30. kolejki:
Raków Częstochowa 62 pkt.
Lech Poznań 59 pkt.
Jagiellonia Białystok 55 pkt.
Pogoń Szczecin 53 pkt.
Legia Warszawa 47 pkt.
Motor Lublin 43 pkt.
Cracovia 42 pkt.
GKS Katowice 42 pkt.
Górnik Zabrze 41 pkt.
Piast Gliwice 38 pkt.
Korona Kielce 37 pkt.
Widzew Łódź 36 pkt.
Radomiak Radom 35 pkt.
Zagłębie Lubin 32 pkt.
Puszcza Niepołomice 27 pkt.
Lechia Gdańsk 27 pkt.
Śląsk Wrocław 25 pkt.
Stal Mielec 25 pkt.