Mariusz Książkiewicz odniósł się do kontuzji kolana i przegranej walki na gali KSW 110. Mieszkający w Kanadzie zawodnik skomentował ciężką sytuację.
Mariusz Książkiewicz zadebiutował w sobotę w okrągłej klatce KSW. Niestety dla zawodnika mieszkającego w Kanadzie nie był to udany debiut. Iron Pol dobrze zaczął pojedynek z Sergiuszem Zającem jednak później doznał urazu kolana, po którym przyjął trzy mocne ciosy młotkowe.
Mariusz Książkiewicz na łamach swojego profilu na IG skomentował to co wydarzyło się podczas KSW 110. Zawodnik zabrał głos w sprawie trudnej sytuacji, w której się znalazł jednak mimo złego stanu zdrowia starał się szukać pozytywów.
– Moje kolano jest całkowicie zniszczone, ale jest ok. Nóż wbity w klatkę piersiową mnie nie zatrzymał, więc to również mnie nie powstrzyma. Jestem wdzięczny za to, iż mogę spełniać swoje marzenia. Walczenie na światowej scenie to coś czego doświadcza jedynie 0,00003% populacji. Wiem, iż nie jest to coś co jest mi dane na stałe.
35 letni zawodnik zapowiedział, iż wróci silniejszy, pogratulował wygranej rywalowi, oraz podziękował kibicom i przyjaciołom za wszystkie życzenia powrotu do zdrowia.
– Ten sport jest pełen wzlotów i upadków. Czasami te dwie rzeczy dzieją się jednocześnie. Wczoraj wieczorem radziłem sobie dobrze, dopóki jedno kopnięcie nie zmieniło wszystkiego. To ryzyko, które podejmujemy. Zregeneruję się, odbuduję i wrócę silniejszy niż kiedykolwiek wcześniej. Gratulacje dla Sergiusza. Dziękuję wszystkim za wsparcie, wasze wiadomości naprawdę wiele dla mnie znaczą.
Biorąc pod uwagę jak długo trwa zwykle rehabilitacja po poważnych urazach kolana raczej nie należy się spodziewać by Książkiewicz wrócił do klatki KSW wcześniej niż latem 2026 roku.